Frosti
Kiedy wracam do domu
[Refren: Wiktor] x2
Kiedy wracam do domu to czuje ciepło
Choć zostawiam koleżków w trasie, oni nie zmiekną
Kiedy wyjeżdżam z domu to czuje dresos
Wszystkie trasy prowadzą w jakieś tam sedno
Ale gdy staje pod sceną i tyram to gardło
Nie mam złudzeń, że chciałbym kiedyś tam stanąć i jebnąć
Hardcore, tylko jak zagra tak nie lubię was za bardzo
Nienawidzę, choć robię to dla was z satysfakcją
[Zwrotka 1: Wiktor]
Dziwnie się czuje, jak życzę Wam dobrze
Nie w moim stylu taki odzew i gesty proste
Im meksyk w głowie, przecież jestem łotrem
I bym wam napluł w pysk za każdy non-sens
Bo to nieznośne i boli w głowe, e
Znam się na konwenansach, choć nie lubię używać tego skilla
I mam wrażenie, że czas mi mija i nikt mnie nie zna na tych ulicach
Tylko ja ja ja, weź spróbujmy jeszcze raz i powiedz coś o sobie, no powiedz!
[Refren: Wiktor]
Kiedy wracam do domu to czuje ciepło
Choć zostawiam koleżków w trasie, oni nie zmiekną
Kiedy wyjeżdżam z domu to czuje dresos
Wszystkie trasy prowadzą w jakieś tam sedno
Ale gdy staje pod sceną i tyram to gardło
Nie mam złudzeń, że chciałbym kiedyś tam stanąć i jebnąć
Hardcore, tylko jak zagra tak nie lubię was za bardzo
Nienawidzę, choć robię to dla was z satysfakcją
Powiedz coś o sobie, powiedz coś o sobie, powiedz cos o sobie!
[Zwrotka 2: Jankos]
W domu mam zdrową mamę, tatę, siorkę
Brata z bratem, na streat'cie, braci z ławek
Taki fajny pakiet i to nie tani bajer
Ale jak znowu mam ich zawieść to na Hawaje
Chociaż jak jestem z nimi czuje zawsze większe ciepło
To wszystkie trasy prowadzą w jakieś tam sedno
Jankos z Polski, Slumdog, choć biedne lata już za mną
To widzę jak powoli wszystko się układa w całosć
A dziś nie zamykaj mamo drzwi, bo późno będę
Ale nie martw się, przecież jutro jestem
Mała przepraszam Cię, dorosłość mnie przytłacza
Ty gdzie byś nie był wariat, to byś miał dokąd wracać
[Refren: Wiktor]
Kiedy wracam do domu to czuje ciepło
Choć zostawiam koleżków w trasie, oni nie zmiekną
Kiedy wyjeżdżam z domu to czuje dresos
Wszystkie trasy prowadzą w jakieś tam sedno
W sedno, w sedno, yeeye!
[Zwrotka 3: Forsti Rege]
Wole koncerty koleżków, niż moje
Bo się mogę wjebać w tłum no i se drzeć mordę
Robić pogo, nie stać jak debil z mikrofonem
Tylko skakać, popychać, deptać być w żywiole
Animales, o to chodzi żeby zrobić szmatę
Co ma kręcić to nie na tym snapie
Kręcić filmik jak my najebani gramy ładnie tutaj zawsze
Potem nie oddycham, chociaż nie mam astme
Pół godziny duszę się i kaszlę, bo za wasze zdrowie walnę
Wszędzie gdzie jesteśmy no to jest okej
Rozpierdalamy klub na cześć
Wracamy sobie pić wodę na ośkę, zwykły typy z nas (?)
Najgrubsze balety jest u nas, ale ciebie wkurwia to
Zobacz jak tańczą ludzie, gdy słyszą Spółka Z.O.O
[Refren: Wiktor] x2
Kiedy wracam do domu to czuje ciepło
Choć zostawiam koleżków w trasie, oni nie zmiekną
Kiedy wyjeżdżam z domu to czuje dresos
Wszystkie trasy prowadzą w jakieś tam sedno