Frosti
96 wersów live dla newonce.radio
Miasto syreny i syren, ty se popatrz na mury
Będzie padało, bo nisko ciągną się gęste chmury
Kabanem pędzę, jak bimber, na żolkę 
Z ziomkiem zbiję piątkę, on się z ziomkiem zbił na piątkę
Zakładam sobie okular, bo nie chce widzieć tego świata co idzie w przód, ale o kulach
Coś mi tu śmierdzi jak pula, pull-up
Frosti Rege, BPS, ty się nie pytaj o skrót ten, bo zobaczysz go wszędzie w Europie i to wkrótce
Narysowałem se drogę krzywą jak Picasso, ale własną
Nie zapierdalam w kółko jak patrol, jak się wjebałem w kolejkę no to to pardon
Szyny były złe, więc chyba uszło gładko
Warszawa, welcome to the jungle
Się leje alko, leję na polityczną poprawnosć, obalimy rządy jak nam coś zabiorą
Póki co wszycho można jak się ma farta i z głową, ale ma być twarda jak Zidane, bo jak na nią wejdą to nie zejdą
I szybko znikasz tak jak Copperfield, nie jeden rolnik ma koper field
Może mieć problemy, a ma to w chuju, bo trzeba pieniądze mić
Nic tu nie wyśpiewa nic jak do re mi, ty polej mi
I robimy to zuchu, pseudo prawilniaki nie mają życia, głoszą ferment
Pytam się za ile, gdzie być, oko, będę
Nie mam nic za uszami żeby się wstydzić na streecie
No może, że zostało trochę u wujków w zeszycie
Chuj w te pościgi, nie jarało mnie need for speed
Frosti Rege z Z.O.O. mój rap jest need for street
To co czujesz to benzyna, kiedy zalejesz do pełna, to bez niej jest lipa
W piątek albo detoks albo grubo, kolega przyjedzie zaraz z grudą
A twoja ekipa pyta czy da się rozliczyć jutro
Nie ma takiej opcji, dawaj cash ty kurwo
Cash rules, everything around me
Póki co to gramy, a nie jakieś kurwa Grammy
Ale dalej gramy, to chamy z Warszawy
Nie załapiesz się na bucha tej kozackiej trawy
Jebać psy i psie układy, nie zrobisz ze mnie frajera
Dupa boli, że na legal daje rapy, a ja dałem 9 nielegali od czasów terapii
Nie chcę zebyś sprawdził, bo to nie dla takich
Co nie mają zasad, jaj i kręgosłupa, hajsu, mózgu i kolegów
Ale mają chuja w uszach oraz w dupach
Typek myśli, że jest 2Pac, ale podjeżdza po two pack
Podjeżdża se szczura, to nie Ameryka tylko z Grójca
Myśli, że jest królem życia, ale chujnia
I nie może pójść spać, ale może pójść ssać
Jego atomówka kończy tańczyć, bo jest ósma
A rok temu była tłusta, teraz jest szczupła, bo na obiad wpierdala sobie tatara z lustra
Od środy jest w lustrach, w nosie wszystko
I się ciągle wkurwia, bo typ nudny jest jak bumbap
Codziennie jest burda, na baniach jest burdel
Ona tak powyginana, że nie nada się na kurwę
Dlatego siedzi z żulem, codziennie czilluje, codziennie czilluje
Tak wygląda właśnie życie takich przewiezionych gośći
Uśmiechnięci w internecie, ale w życiu gryzą kości
Kiedy spadek formy, wrzuca foto, hasztag tb
Jak nie ma na kokę, to zamawia z neta klefę
Myśli, że jest szefem, leci sobie w Bossie
Mija mnie, pyta czy poczęstuję papierosem
Uśmiech mam pod nosem, taki jest zarobas, szybko tłumaczy, że pod domem zamknięty kiosk miał
Dobra wario, trzymaj już te szlugę, ja muszę spierdalać, bo mnie goni dług za długiem
Dlatego stawiam kroki długie, bo muszę nadrobić sytuację w bardzo szybkim czasie
Moja drużyna gra w ekstraklasie, podbijają do nas ekstra lasie
Nie wierzą, że jestem Frosti no to kurwa zawijam się, tak jakbym był autoblantem
Kiedy wchodzę w majk, to całe studio się trzęsie
Jedyny młody raper, co z majkiem czuje się pewnie
Moja scena, mój teren, jak masz problem, chuj w ciebie
Nie pucuję się bez sensu, widzisz mnie to spójrz w glebę
Zobaczysz tam swój poziom, serio jest chujowo
Dałem łapę, ugryzłeś ją i chuj z tobą
Mimo, że lamusie wziąłeś mnie na słowo za słowo
Nie odpowiedziałeś na słowo, ani osiedlowo, weź
Jestem zwykłym zwierzakiem co nie miał łatwiej
Z tego co było wokół zbudowałem tratwę
Potem przekształciłem w całkiem niezłą łajbę
Sporo pracy czeka i zredefiniuję statek, bo to Z.O.O. Entertainment
Przez miasto lecę pewnie, to jest hot, się leje i nie pot, tylko krew
Idźcie się podpiąć pod hot-spot, ja jakbym się podpiął to bym wyjął sos
Bo z automatu robię projekt dla wariatów i nie ma tematu
W sensie, nie że nie ma tematu, bo jak nie ma tematu no to się dzwoni
A jak nie ma kapusty no to trzeba coś pogonić, Frosti Rege
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]