Frosti
Work hard play hard
[Zwrotka 1: Frosti Rege]
Uwierzyłem w Ich Troje, jak śpiewali, że nie ma granic
A "Sky is the limit" mówią ci którzy, są słabi
Ja za swoje zdanie i muzykę dam się zabić
Rozpierdolę wszystko tak jak Navy, nie będę rozmawiał z lamusami
Małolacik co ręcami se buduje pałac i nie wejdzie w drogę mi żadna jebana pała
Jadę kebanem na Kempe opierdolić lawasz
Idę se Francuską, bujam się jak hamak, hamak, hamak
Na winku roluje bla bla, bla bla, bla bla
I se sikam na opinię, wpierdalam się wyżej
Nie ma że się nie da, dewizę zapamiętaj dzieciak
Wszystko się ma w bani, sercu, nogach, jajach, rękach
Nie chcę spełniać snów, no bo raczej mam koszmary
To jest kurwa ciężka praca, a nie pierdolone czary

[Refren: Smolasty]
Na palcach policzę, ej, tych których znam
Przecinam stolicy z materiałem co zrobi hajs, ej
Kiedyś bałagany i kredyty
Dzisiaj dupy, knajpy, fani, płyty
Mamo możesz dumna być, ej
A ty chciałbyś być przy tym
Chciałbyś być przy tym

[Zwrotka 2: Frosti Rege]
Jak nie byłeś u mnie tydzień i wpadasz na lonta
To od razu przegląd stylu tekstego z tego tygodnia
Chłonę żarty, jeszcze coś pisałem wcześniej
To ci to nawinę siedem razy, bo się jebne, o
Dlatego że ciągle robię nuty
Nic innego nie umiem i ciągle robię nuty
Żeby były jakieś kwity, jakieś robię ruchy
Ale dalej palę spliffy i nie mam kapuchy
Ciągle leży jakiś szamach, chcę nowe buty
Gadam z mamą, mówię, że nie ma zamuły
Wstaję rano i nagrywam nowe nuty
Piątek polej wódy, choć nie chciałem to mnie kusi
Moje życie to jebana sinusoida
Albo high life, albo tułaczka po dnach
Albo dramat, albo mało śmieszny stand-up
Bo to upadam, żeby wstać i dalej biec, tak
[Refren: Smolasty]
Na palcach policzę, ej, tych których znam
Przecinam stolicy z materiałem co zrobi hajs, ej
Kiedyś bałagany i kredyty
Dzisiaj dupy, knajpy, fani, płyty
Mamo możesz dumna być, ej
A ty chciałbyś być przy tym
Chciałbyś być przy tym