Frosti
CITY BOYS UP
[Zwrotka 1: Mata]
City boys up, znów wychodzimy na miasto zajebać wam parę bab
Same się patrzą, same się aaa, yeah, same się pchają na lap, chcę tylko guap, yeah
Pyta o znak zodiaku mój, mówię, że krab (a czemu tak?), bo chujowo mówi się rak
Papieros spadł jej na ziemię, palę to, palę to, palę to, yeah
Zwiedzam podziemie, nie schodzę na Ziemię
Pani Maryli dał kosza i jest kurwa ghostwriterem
Jestem writerem, wszystko napisałem sam, oprócz jednej zwrotki z Beteem
Odpiąłem wrotki się czułem jak geek, ale już nie jestem nerdem
Ona to chyba relikt, no bo już nie jestem nerdem
Patrzy się niby w tеlefon, ale trochę obczaja PIN
Patrzy się niby w telеfon, pojebana bania od liczb, trzy, trzy, trzy, ciii
Autystyczny jestem trochę, ale mam ochronę
Dużo różnych opcji w moim telefonie
Dużo różnych opcji znowu dzwonią do mnie
Robię ją w salonie, potem na balkonie
Się rozlałem trochę, wolisz waniliowe czy (?)
Nigdy do kosza nie wrzucam, bo mam drogocenne nasienie
Trzy drogocenne kamienie wiszą na ścianie i na nic już ich nie wymienię
Kiedyś chciałem jeden, no bo byłem zjebem i serio myślałem, że się z nią ożenię
Mogę simpować dla Ciebie, choć nie jestem simpem, po prostu mam taką bajerę
Jestem jej pimpem, szybko odejdę, jeśli zaufanie przejebie
Szybko mi przejdzie, bo spojrzę na debet, zaproszę trzy suki na ping pong debel
Wyrucham te suki jak mebel, tak jak mebel pies
Czuję się jak (?)
Me chase a bitch, po meczu bolą mnie nogi
[Zwrotka 2: Frosti]
Chłopaki z miasta nocami wychodzą na łowy, grr
Przyszła z chłopakiem, ale z nim nie wyjdzie
Z nami wasze miłości życia doprawiają wam rogi
Toxic boys in the building, kocha chłopaka, ale schodzi niżej

[Zwrotka 3: WoLa]
Czekaj, czekaj
To Młody WoLa, City boys up
Nikt z nas nie dotyka szona, płaci za kurwy na wieczór
Co wieczór by mogły nam zakręcić loda, a nawet parę
Bo paru nas jest, wyjebana góra lodowa
Osiemnasta wiosna, a zimno mi jest
33 kurwa na stołach
Jestem skurwielem kiedy się najebie, a za mną skurwieli załoga cała
Mama mówiła bym tak dużo nie pił, znani przez każdego barmana w barach
Nie ma chłopaka, no boś nie miała
Zerwała, gdy zrozumiała, do związku się nie nadaje, bo patrzy za długo na mnie i ziomala
Yeah, City boy, City boys mała, to my, brr, City boys mała