Jan-rapowanie
POWRÓT DO WCZORAJ
[Refren: Benito]
Gdyby świat, nagle stanął w miejscu
Zaczął kręcić się, całkiem w inną stronę
Mogę wrócić do wspomnień uniwersum
Nie ma szans na powrót do wczoraj
[Zwrotka 1: Benito]
Mogę wrócić w miejsce, gdzie bryłę zamieniałem w grudę
Zamieniałem na pakunek, zamieniałem na gotówę wreszcie
Choć chciałem zmiany, a nie dzielić kiepa
Nie chcę wrócić na ławkę - jak w Chelsea Kepa
Mogę wrócić na te plażę, gdzie są muszle, miękki piasek
A jedyne chmury i jedyne twarze tam to nasze
Wezmę niunię, co uciekłem od niej, tak jak Kamikadze
I w tym klubie, co ma inną nazwę, jebnę Kamikadze
Będę na domówce, gdzie sto osób śpiewa mi sto lat
Lub dostanę tak w łeb, że nie będę mógł wstać z kolan
Zakrzywiam czasoprzestrzeń jak Nolan
Lecz nie wrócę już do wczoraj
[Refren: Benito]
Gdyby świat, nagle stanął w miejscu
Zaczął kręcić się, całkiem w inną stronę
Mogę wrócić do wspomnień uniwersum
Nie ma szans na powrót do wczoraj
Gdyby świat, nagle stanął w miejscu
Zaczął kręcić się, całkiem w inną stronę
Mogę wrócić do wspomnień uniwersum
Nie ma szans na powrót do wczoraj
[Zwrotka 2: Jan-rapowanie]
Staję na scenach o wielkości działki, a kiedyś skrzynki z browca i na kablu majki
I można było się jakoś tak lepiej bawić
Chociaż dalej był ten Paryż i te Stany, Mediolany
Wraca się zawsze szybciej, niż się szło
Zawsze mogę wrócić o te parę stron i zrzucić parę ton
Odrzucić parę propozycji, parę podań ręki
Nie zrobić kilku rzeczy paru osobom, szybciej odwdzięczyć
Lubię wracać, ale nie się zatrzymywać
Mosty między nami stoją, rzeka wyschła
Nieraz już dostałem po głowie jak Dida, ale tylko się uśmiecham, gdy przeszłość rozkminiam
[Refren: Benito]
Gdyby świat, nagle stanął w miejscu
Zaczął kręcić się, całkiem w inną stronę
Mogę wrócić do wspomnień uniwersum
Nie ma szans na powrót do wczoraj
Gdyby świat, nagle stanął w miejscu
Zaczął kręcić się, całkiem w inną stronę
Mogę wrócić do wspomnień uniwersum
Nie ma szans na powrót do wczoraj