[Zwrotka 1]
Zbliżają się święta, ja myślę o Tobie i przeglądam zdjęcia
Gdy spadają gwiazdy, marzę o Twoim uśmiechu, a nie o prezentach
Z roku na rok, ciągle się łudzę, że trafisz do serca
I z roku na rok, oglądam "Kevin sam w domu", sam w apartamentach
A mieliśmy teraz leżeć przed kominkiem i pić czekoladę z piankami i drinki
Już miałem nawet na Bookingu zniżkę, miałem być w Tatrach, a jestem w piździe (nosz kurwa)
Staję się Grinchem, a miałem być misiem — taki był plan na wigilię
Ubrałem choinkę, kupiłem Ci szminkę, a tymczasem Ty z jakimś Szymkiem
I na pocztówce, na Gubałówce, piszesz "Wesołych Świąt"
Ja na poduszce, ale nie usnę, bez Ciebie to nie to
[Bridge]
Lеci "Epoka Lodowcowa 3", a mi lecą łzy
Bo wiewiór to ja, a tym żołędziem dla mniе byłaś Ty
[Refren]
Kolejny rok — alone, spędzam święta w domu jak Kevin
Mam już dość tych na noc, chcę wracać z trasy do jednej
Tylko z nią dzielić koc — byłaś pierwszą gwiazdą na niebie
To był błąd, to był błąd
Kolejny rok — alone, spędzam święta w domu jak Kevin
Mam już dość tych na noc, chcę wracać z trasy do jednej
Tylko z nią dzielić koc — byłaś pierwszą gwiazdą na niebie
To był błąd, to był błąd
[Zwrotka 2]
Byłaś moją Jolie Jolie, Bella Bella, hej
Boli, boli, kiedy nie ma Cię
Czekam aż ktoś będzie tak na mnie patrzeć
Jak Borys na Roxie, lub Kuqe na Laurę
Chcę w końcu miłości, lecz takiej naprawdę
Na dobre i na złe, tak jak White na Paulę
Mikołaju w tym roku daj mi wariatkę, lojalną mi tak jak ja czapce (Gucci)
Festiwal fałszywych uśmiechów, karnawał złamanych obietnic
Siedzę sam w domu jak Kevin, bo średnio obchodzą mnie wasze imprezki
Jak miś na Krupówkach, z zewnątrz mam uśmiech, a w środku mam masę dramatów
Chcę zbudować dom i mieć córkę, a Ty chciałaś tylko mieć Blachę na dachu
Las pokryty śniegiem, a w tym świetle czuję się tak jak w Narnii
Koło latarni czekam na Ciebie, z pełną butelką Bacardi
Chciałem Cię zabrać na sanki, kupiłem bukiet konwalii
Ale Ty postanowiłaś mnie zdradzić z typem, co wygląda jak Hagrid (hahaha)
[Refren]
Kolejny rok — alone, spędzam święta w domu jak Kevin
Mam już dość tych na noc, chcę wracać z trasy do jednej
Tylko z nią dzielić koc — byłaś pierwszą gwiazdą na niebie
To był błąd, to był błąd
Kolejny rok — alone, spędzam święta w domu jak Kevin
Mam już dość tych na noc, chcę wracać z trasy do jednej
Tylko z nią dzielić koc — byłaś pierwszą gwiazdą na niebie
To był błąd, to był błąd
[Outro]
Powiedz czy wierzysz w magię?
Powiedz czy wierzysz w to, że można kogoś kochać nieustannie?
A czy uwierzysz dla mnie?
A czy uwierzysz we mnie?
Czy mnie wesprzesz, jeśli Ci powiem, że chcę być niezniszczalny?
Czy już zawsze będziesz?
Bo nie chcę niczego więcej...