​vkie
WKSH Freestyle

[Verse 1]
Nawinąłbym o szmatach, czy szmatkach
Czy o tym, że wożę się w moim Bugatti, boy
Że piłem kode z Putinem i wyleczyłem Afrykę
Nie jem w McDonald’s, bo to plebsów jest życie

[Chorus]
Jakie to śmieszne, czy jakie to żałosne
Kiedy słyszę, jak chcesz opowiadać tu o sobie
I IDGAF, czy ty masz z tym problem, boy
Wiesz, że jesteś ksero-boyem, boy

[Verse 2]
Chłopaki tworzą trendy, co weekend nowy
Chcesz błysku, twoja klika to Kucyki Pony
Chcesz mieć suki, potem zgarnąć grube miliony
To my jesteśmy rap-grą, wy to tylko ikony

[Bridge]
Patrząc na moje życie, jestem w tym wiecznie jak koszta
Ostatni zginął, pierwsi jak czarna postać
Rok temu powiedziałbym, że nie mogę sprostać
Teraz to se mówię: "Weź, obczaj tego gościa!"

[Verse 3]
Nie brak mi słów do walki, by policzyć się z nimi
Policzyć czyny, chyba łatwiej policzyć ich rymy
Każdy wyskakuje znikąd
Mówi, że nic za friko chce częstować płytą weź się uspokój, amigo
[Chorus]
Old school'e, true school'e, new school'e, sad boy'e, swag boy'e, trap boy'e
Wszystkich wrzuciłbym w ogień, nie warte uwagi
Siema, mordy, czekam na dobre tracki