[Producer tag]
Mustang na bicie, ha
[Refren]
Mamy ser, mamy chleb, mamy cake, mamy uśmiech
Szmato, jestem spełniony
Latam tu, latam tam — latam u Ciebie w słuchawach
Wiesz kto nawija z tej strony
Nie tańczę na TikToku dla promo, ale i tak bardzo lubi mnie algorytm
Wołam co mi się należy, nie o pomoc
Krew, pot i łzy to jest moje story
Odeszło od Ciebie ostatnio ziomali sporo
Może się zastanów, może zmień drogę
Dla was żadna pora nigdy nie jest dobrą porą
By pogadać o tym co robisz nie dobrze
Teraz mam kontrolę już nie daję się wieczorom
Więcej siana niż oni, no a się nie wożę
Małolata dzwoni mówi mi, że przeżywa horror
Bo poszedłem robić siano, no a nie do niej
[Zwrotka]
Wszystko co robię, ma pierdolnięcie — słuchają młodzi
Mała suko, mam coś w rozporku — musisz to spożyć
Czasem męczę się, ale i tak nie mamy dosyć
Zawszę stówa — ty to robisz, tak do połowy
Dziękuję, że jestem zdrowy, a tymczasem ona mnie tu wkręca
Żebym ją wyjebał bez Durex'a
Szmato nie chcę HIV'a, szmato nie chcę AIDS'a
No a jak już wyjdę, to nie chcę pamiętać
Zero-zero pesel, więc podwórko w pamięci
Patalogiczna rodzina, więc kłopoty mam we krwi
Byłeś dla mnie tak jak braciak — jak ty mogłeś to zbezcześcić?
Ostatnio wszyscy mnie zawodzą — zrywam kontakty jak metki
Yeah, ciągle latam ponad, chociaż lęk mam wysokości
Yeah, nie spuszcza ze mnie wzroku kiedy wchodzę na jej włości
Ciągle w szybkim tempie, cały czas za sianem bieg
Ty sobie puszczaj Totolotki, nie miałem co jeść i to zostawiło odcisk
[Refren]
Mamy ser, mamy chleb, mamy cake, mamy uśmiech
Szmato, jestem spełniony
Latam tu, latam tam — latam u Ciebie w słuchawach
Wiesz kto nawija z tej strony
Nie tańczę na TikToku dla promo, ale i tak bardzo lubi mnie algorytm
Wołam co mi się należy, nie o pomoc
Krew, pot i łzy to jest moje story
Odeszło od Ciebie ostatnio ziomali sporo
Może się zastanów, może zmień drogę
Dla was żadna pora nigdy nie jest dobrą porą
By pogadać o tym co robisz nie dobrze
Teraz mam kontrolę już nie daję się wieczorom
Więcej siana niż oni, no a się nie wożę
Małolata dzwoni mówi mi, że przeżywa horror
Bo poszedłem robić siano, no a nie do niej