[Refren]
Miasto zasypia, ale ona wciąż się nie chce nudzić
Kończymy zabawę, kiedy tobie dzwoni rano budzik
Beton mnie przywitał chłodno, żadne kurwa all inclusive
Twoja dupa traci godność tu, a potem daje tobie buzi
Bez emocji, wszystko muszę w sobie dusić
Co dzień wyznaje grzechy diabłu, kurwa, nie mamusi
Przełknij porażkę, lecz uważaj - możesz się zakrztusić
Matka ci nadała imię, a blok i tak cię nazywa pussy
[Zwrotka 1]
Zapomnij o tym, sam nie wiem, co ci mówiłem wtedy
Chwila słabości - sama wiesz, że nie było potrzeby
Nagrywam płytę, nie mam czasu teraz, nie wiem, kiedy będę miał
Zakładam, że przez parę lat się jeszcze nic nie zmieni
Każdy wieczór mija mi za szybko
Za minutę czasu wjebałbym do ognia cały hip-hop
Gram tu trapik, rywali tu nie mam, dziwko
Oponenci gryzą ogon swój, fałsz zmieniają w real talk
Powiedz, czy ręce cię bolą jak ciągle naginasz fakty
Skocz na chuja idolom, co są popierdoleni jak ty
Mary, mary, mary, ile można jarać blanty
Ziomuś, weź sobie trójeczkę, może ujrzysz trochę prawdy
Ona ulży mi dziś, dzięki
Przyszła tu dlatego lubi jak posylam wersy
To nie zaden sukces lecz w tym mieacie bylem pierwszy, pierwszy ktory glowe ma by wyjebac stad w pizdu ale to mi psuje nerwy
[Refren]
Miasto zasypia, ale ona wciąż się nie chce nudzić
Kończymy zabawę kiedy tobie dzwoni rano budzik
Beton mnie przywitał chłodno, żadne kurwa all inclusive
Twoja dupa traci godność tu, a potem daje tobie buzi
Bez emocji, wszystko muszę w sobie dusić
Co dzień wyznaje grzechy diabłu kurwa a nie mamusi
Przełknij porażkę lecz uważaj, możesz się zakrztusić
Matka ci nadała imię, a blok i tak cie nazywa pussy
[Zwrotka 2]
Patointeligencja?
Przynajmniej masz cyferki, kurwa ale brak pojęcia
Widzę to po mordach, że brak wam do tego serca
Ale chyba wszystko jest w porządku, bo się zgadza pensja
Ile ja w tym siedzę bawet już nie liczę
Piszesz wersy na kartkówce, kiedy ja wersy w zeszycie
Jakiś Antoś mnie zaprasza, pyta czy będę na ficie
Dla ciebie to jest zajawa, dla mnie to jest cale życie
Dance on this bitch, ye, podejdź, liż mnie
Tyle tutaj suk, a ja znam je wszystkie
Ona odda cały mózg za biała używkę
Jest piątek wiec syp to na stół to jest trochę przykre
Kiedy miasto zasypia to się zaczyna zabawa
A my na ławkach i vipach grzejemy do białego rana
Nie mam cierpliwości by się modlić do wielkiego pana
Chociaż jedno mnie z nim łączy bo on też się odlał na was
[Refren]
Miasto zasypia, ale ona wciąż się nie chce nudzić
Kończymy zabawę kiedy tobie dzwoni rano budzik
Beton mnie przywitał chłodno, żadne kurwa all inclusive
Twoja dupa traci godność tu, a potem daje tobie buzi
Bez emocji, wszystko muszę w sobie dusić
Co dzień wyznaje grzechy diabłu kurwa a nie mamusi
Przełknij porażkę lecz uważaj, możesz się zakrztusić
Matka ci nadała imię, a blok i tak cie nazywa pussy