[Refren]
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje
[Zwrotka 1]
Mam ostre linie, ale to bit jest kosą
Nie wkręcaj się do nas, bo to nie będzie spoko
Mam nosa do tematu, ale nie mówię o coco
Bo tym nawet Niski będzie wysoko
Nie dorównasz chyba ziom moim krokom, nie bądź idiotą, zostaw to kotom
Wiesz chyba dokąd, ja idę i piszę jakbym miał ręce Goro
FonTam jest Loco, jak chcesz tego więcej mam tego sporo
Cieszę się na nową samarę tak jak ten wampir na krwotok
Ale gdy nie ma z kim to nie to samo
Jeszcze jeden gees, ale na rano
Ziomek ma kilka piw, ale to atom
Przy tym co zrobili wczoraj to mało
Bo jestem stąd, gdzie pije się, pije się ile się może
I nawet po amputacji możesz walić na drugą nogę
I dlatego idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie fajnie, nie ma tutaj nieproszonych gości
Nikogo nie trzeba prosić, na stole używki, obok stołu dobre mordy, FonTam, yo
[Refren]
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje
[Zwrotka 2]
Do debila mi daleko, lubię zakute głowy besztać
Zamieniam wodę w mleko, taki ze mnie postępowy Mesjasz
Coraz wyżej ziomal, jakby Red Bull mnie sponsorował
Jakbym skakał z kosmosu, zobacz, bez spadochronu, o ja
Nie jestem pacyfistą chyba, jak tak na was patrzę
Więc idę do Kuby, żeby wychillować i nie mam petów, ale mam swoją paczkę
Piona na starcie, każdy gada żebym coś wypuścił, "Proszę FonTam, naprawdę"
Więc wypuszczam ducha, wróć, bucha, który wygląda jak Casper
Bo nienawidzę, kiedy jedyne co słyszę to ten krzyk i zgiełk
Chciałbym sobie uciec i dlatego tel-efon biorę w dłoń i piszę sms
[?], nie lubię używek jak mych ludzi
Co by nie gadać dupę mi ratują Ci drudzy
Dzięki nim mam wsparcie i brak nudy
Ale masz swoich ziomów, więc wiesz jak jest
Każdy po pracy, po szkole, czy po czym, więc robimy nalot
Daj mi browary, pierdole, są ziomy to robię ten flachon
I znów pożałuję następnego dnia, gdy mnie spytają
Dlatego wolę robić muzykę, a picie pozostawiam moim kompanom, FonTam, yo
[Refren]
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje
Idziemy do zioma, bo wiemy, że będzie się działo, będzie się działo
I będzie siedziało paru moich ludzi, a ich nigdy mało
To sami swoi więc klikamy play plus orange juice na stole
Wbrew temu nie siedzimy w sieci, a mamy bardzo dobre nastroje