[Zwrotka 1]
Wiele razy moje kolana tu ziemi dotykały
Nie wiedziałem jak się podnieść
Do dziś czuje się za słaby
Do dziś czuje w sobie nawyk
Potykania się, obawy mam
Się nie czuje jakbym kliknął start
Mieliśmy z ziomami kiedyś marzenia
Każdy chciał raperem być
Każdy chciał tu swoje grać
Założyliśmy tu nawet kiedyś
???? squad
Był potencjał wielki
Ale tylko po narkotykach
Przy czym mówiliśmy, że to szajs
Póki nie zaczął otwierać
Głowy na nowy porządek w ten świat
Chcieliśmy lecieć by swoje tu brać
Otworzyliśmy się na uczucia
Empatia to była wielka
Lecz po czasie była nuda
W kółko robić wciąż to samo
To jest gorsze niż zamuła
Rutyna dobija jak kurwa mać
Zaczęły się...
Błędy wytykane, potem coś wciągane
Jakieś alko znowu, zero presji ziomuś
Zero presji ziomów, brak agresji pomógł
Żeby żyć fajnie
Dużo czasu na rozkminy, hej
Co tu w tym życiu robimy, wiesz?
Jak to wszystko kurwa działa i
Jak to życiu przypomina grę
Jak to wszystko kurwa działa i
Jakim każdy jest demonem
Co każdy ma tutaj z przeszłości
Jak to wszystko bardzo powiązane jest
(No jak to jest, No jak to jest
No jak to jest, No jak to jest)
Dziś wygląda to inaczej
Jakby kurwa cofnąć czasem
Ja się srogo zatrzymałem
Żeby skumać przebieg zdarzeń, więc
[Refren]
Ja dziś nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nie, nie, nie, nie
Coś to życie tu ukrywa
Schowane pod dywan
Schowane pod dywan
Na bank to jest
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nie, nie, nie, nie
Coś to życie tu ukrywa
Schowane pod dywan
Schowane pod dywan
Na bank to jest
(Ja dziś nawet nie mam pytań
Na bank to jest
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
No jak to jest
Coś to życie tu ukrywa
Na bank to jest)
[Zwrotka 2]
Tak, tak, tak...
Przewinęło się tu w chuj osób
Jakbym dostał hajs za każdego
Miałbym w chuj sosu (money)
W chuj sosu, serio
Każdy niby był pewniakiem
Ale został tam na zewnątrz
Co mi dała niepewność
Tą samotność na wieki
Znów mam ciężkie powieki
Łapię się za głowę
Po to by nie pękła
I znów płynę sobie z prądem tej rzeki
Ale gdzie (gdzie, gdzie, gdzie, gdzie)
Pytam się kurwa znów gdzie
(gdzie, gdzie, gdzie, gdzie)
Nie wiem znowu dokąd płynę
Wiem jedynie, że nie dogonisz mnie
Nawet jak zmierzam tu w złą stronę
To wiem, że to w końcu rozjebie mnie
Bo trafiłem na miejsce w którym utonę
Ale się odrodzę bo to potrafię
Nawet gdy nie jestem tutaj, potrafię
Moje emocje są jak latawiec
Tylko je złapie i nie pytaj się mnie
Czemu tyle wydaje na CD
Ja się zmieniam w takim tempie
Że nie nadążam za serem
Ale wydaje mi się to kurwa bardzo, bardzo cenne
Bo znam z siebie tyle
By to było bardzo, bardzo świeże, więc
[Refren]
Ja dziś nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nie, nie, nie, nie
Coś to życie tu ukrywa
Schowane pod dywan
Schowane pod dywan
Na bank to jest
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nawet nie mam pytań
Nie, nie, nie, nie
Coś to życie tu ukrywa
Schowane pod dywan
Schowane pod dywan
Na bank to jest