[Część I]
[Zwrotka 1: Madafaka]
To wasz koniec, płonę, wszyscy macie przekurwione
Mam wypierdolone, czy macie ochronę
Jak Don Corleone, bo jestem jak omen
Walę w mordy łomem i zdycha oponent
Leci zgon za zgonem, dłonie zakrwawione wytrę paragonem
Idę w drugą stronę, a tam typek ze smartfonem szcza na żonę
Mówi: "Moment, dodam comment i kupimy tą zasłonę"
Ustalone, koniec z ziomem, zrobię mu z mordy mielone
Ma kolana przestrzelone, wszędzie krzyki przestraszone
Nagle staję oko w oko ze Stallone'em, znaczy jego klonem
Ziomy uzbrojone mówią wojskowym żargonem
Dobrze, że mam przyklejone bomby z czasowym zapłonem
Ich minuty policzone, już niedostępny abonent
Biorę z półki Coronę, mam gardło wysuszone
Dzisiaj jebać mamonę, piję se jak milioner
Nagle słyszę: "Czemu to robisz? To popierdolone"
Nie możesz być winna grosza, zostawiłem tu w chuj monet
Szmato
(La-la-la-la, wypierdalaj...)
(Wypierdalaj)
[Przejście: Madafaka]
Miałbym chlać na wrogów grobach, by mi wybuchła wątroba
Wpierdalamy się taranem na pogrzeb, pozamiatane
Lepiej skurwysynu zobacz, jak lata każda ozdoba
Już jedziemy karawanem, wszyscy macie przejebane
Miałbym chlać na wrogów grobach, by mi wybuchła wątroba
Wpierdalamy się taranem na pogrzeb, pozamiatane
Lepiej skurwysynu zobacz, jak lata każda ozdoba
Już jedziemy karawanem, wszyscy macie przejebane
[Zwrotka 2: Madafaka]
Mówią: "Zemsta jest dla słabych" – wybaczam wam, nie ma sprawy
Nie ma między nami zwady, rozjebię was dla zabawy
Bo mam taki klawy, krwawy nawyk – wyrywam pikawy
Bo kocham, kurwa, gorzkawy łyk juchy chlam zamiast kawy
Mówią: "Zimno jest przed śmiercią" – sprawdzę prawdę w tej odzywce
Wszystkich skurwieli, którzy tak twierdzą, cichcem spalę żywcem
Trzymam kosę w piździe dziwce, mówiła: "Zdychasz samotnie"
A jednak zdechnie w asyście, Kuki jej męża też potnie
Nie wierzę w reinkarnację, dla mnie kurwa to jest chore
Ale jakby mieli rację, będę kurwa nowotworem
[Część II]
[Zwrotka 3: Kuki]
Sieję zamęt, amen, wszyscy macie przejebane
Walę w kły kolanem, tłukę łby o ściane
Dzwoń po psy jebane, ciało zmaltretowane
Opatulone dywanem, mam schowane za tapczanem
Robię z wami co z sianem wtedy, gdy pensję dostanę
Trzy sekundy rozjebane, mam swą rundę jak z Najmanem
Poczuć ból wam dane, sypię sól na ranę
Mam w chuj najebane, tysiąc kul i klamę
Radzę stulić jamę, chamie, zwłoki porozpierdalane
Robię szramę, znamię, nosy łamane shotgunem
Mamy mózgi sprane, wraz z mym kompanem Szatanem
Rucha ci mamę bananem, pieszczę jej ryj glanem
Swatam z ciężkim stanem, łapy skrępowane, lament
Wszelkie cierpienie zadane, głośnym śmiechem kwitowane
Kurwa, co jest grane? Niesłychane, dałeś plamę
Odpierdoliłeś manianę, pomyliłeś chuja z kranem
[Przejście: Kuki]
(Wszyscy macie przejebane) Przejebane!
Z ryja toczę pianę, wpierdol przez membranę
(Wszyscy macie przejebane) Przejebane!
Wchodzę do kabiny i pozamiatane
(Wszyscy macie przejebane) Przejebane!
Z ryja toczę pianę, wpierdol przez membranę
(Wszyscy macie przejebane) Przejebane!
Wchodzę do kabiny i pozamiatane
[Zwrotka 4: Kuki]
Macie przepierdolone, omen won do schronu
Rąk szukaj na OIOM-ie, dobytku na skupie złomu
Stawiamy do pionu, ziomuś, jucha z ucha leci
Cztery martwe kurwy w aucie #TomaszNiecik
My kochamy dzieci chlastać nożem po ozorze
Zawożę je na kolonię, kurwo #Groß-Rosen
Jak w horrorze tripem grożę, z piwnicy do kostnicy
Zajebałem więcej szmat niż rak jebanej macicy
To my zakładnicy zła, chora gra (Człowieku)
Mordujemy dla Szatana za punkty na paybacku
Ilość ich liczę, jeszcze twoi rodzice
I wymienię punkty na (Brelok albo smycze)