[Wejście: Wigor]
Hermetyczny rap, zawsze stanę w jego obronie
Bo od prawdy nie stronię
[Zwrotka 1: Wigor]
Elo, z tego znany, że nieokiełznany, nieustający
Własnymi prawami się rządzący
Nasz rap hermetyczny stojący na najwyższym poziomie
Wiecznie nieśmiertelny ducha nie wyzionie
Bo po właściwej stronie my wraz z nim w zaufanym gronie
Pod sztandarem wzorem w koronie
Prosto z Polski rap hermetyczny, rap nowatorski
Źle odebrany staje się szorstki, dla nas swojski
Od nas tkwi, płynie w naszej krwi
Przeznaczony dla wtajemniczonych i
Z myślą o nielicznych ściśle określonych
Ponad trendy i wszelkie kanony
Stworzony dla nas i przez nas
Nie dla mas, te, że raz po raz nadwyraz rzetelnie
Radzisz sobie dzielnie, zabezpieczony szczelnie
Gardzi tymi, co wobec niego bezczelnie
Teraz i tutaj panuje niepodzielnie
[Zwrotka 2: Łyskacz]
To nie bloki mówią, tylko media
Moda na hip-hop, czy to komedia
Czy kpina, co piszą w popularnych tygodnikach
I w kolorowych magazynach, to moja muzyka
Nie dla krytyka, pismaka, bo niepotrzebnie w to wnika
Nie jego działka, czy ja nawijam
O gospodarce i politykach
Na swoich kawałkach, na swoich płytach
No pytam i śmieję się jak czytam słowa typa
Co sam w szufladce nas zamyka
Sąd, hermetyka naszego rapu i języka
Niezrozumiałą dla laika co umieszcza w stereotypach
Kulturowych zjawisko, które go przerasta
A to nie wszystko, są jeszcze kłamstwa
Co wypełniają luki w jego niewiedzy
Tu jest pies pogrzebany, tutaj drzazga siedzi
Niedoinformowany jest, dlatego bredzi
[Refren]
Do uchwycenia kontekst, do zrozumienia podtekst
Tobie pozostaje interpretacja, patrz tekst
Tu sens zawarty jest autentyczny
To nasz rap, rap, rap hermetyczny
Do uchwycenia kontekst, do zrozumienia podtekst
Tobie pozostaje interpretacja, patrz tekst
Tu sens zawarty jest charakterystyczny
To nasz rap hermetyczny
[Zwrotka 3: Pepper]
Mówią "nieetyczny", to rap hermetyczny
Nasz punkt newralgiczny
Pewny punkt odniesienia jak te przemyślenia
Z hermetycznego pomieszczenia, to nie bunt
Grunt to u swoich zrozumienie, stąd to określenie
Wyrażenie własnej postawy, nie dla hajsu, nie dla sławy
I nie tylko dla zabawy
Z drugim albumem sąd drzemie
Bo nie słowa na życzenie
W takie jazdy chuj wbijamy
Jak famy rozsiewane, przez nas oscalanych
Którzy mówią, że się wywyższamy
Na pierdolonym forum dyskusyjnym bez własnego zdania
Cudze atrakcyjnym, jałowe debaty, wypowiedzi
Z dupy wysrane, to za mało powiedziane
Dla nich kawaliny nagrywamy
Językiem niezrozumiałym przez stado socjologów
Mało kogo znam, tu żyję bez nałogów
Takie realia, do obcych bardzo hermetycznie, profilaktycznie
W stosunku do zawistnych hien
Wiem co mówię, wiem
[Zwrotka 4: Łyskacz]
O żesz, kurwa, jaki ja jestem wściekły
Kiedy słyszę taki w dupę lepszy
Afro Kolektyw, czy jakiś innych leszczy
Wierz mi, aż mnie ręka świerzbi
Pytasz się, co mnie jeszcze mierdzi
Internet sobie przejrzyj
Wyobraź sobie taki mały pokój w jednym z wielu bloków
Gdzie przy komputerze dwóch tłumoków
Jeden bardziej w szoku od drugiego
Kopani w dupę od małego przez rówieśników
Pora na zemstę sfrustrowanych lamusików
Każdy jest mocny w gębie, prowokatorem
Kiedy się schowa za monitorem
Incognito ubliża tym, co
Kiedy wieczorem chodzi ulicą
Nie ma odwagi spojrzyć w oczy
Jest woźnicą, dopiero wtedy, gdy komputer włączy
Łysy kończy
[Refren]
Do uchwycenia kontekst, do zrozumienia podtekst
Tobie pozostaje interpretacja, patrz tekst
Tu sens zawarty jest autentyczny
To nasz rap, rap, rap hermetyczny
Do uchwycenia kontekst, do zrozumienia podtekst
Tobie pozostaje interpretacja, patrz tekst
Tu sens zawarty jest charakterystyczny
To nasz rap, rap, rap hermetyczny
[Zwrotka 5: Wigor]
Co tak naprawdę rozumiesz
Z tego mówię?
W dobie ówczesnych czasów dzieje się aż nad to
Ponadto ilu takich co trud sobie zadało
Sensu się doszukiwało na darmo
Nadużywało określeń
Których znaczeniu nie słyszeli nigdy wcześniej
Nie jestem tu po to, by udzielać wyjaśnień
Tłumaczyć co to ma znaczyć
Trudno tego nie dostrzec, chcesz się uchronić
Sam musisz się uświadomić
Poskromić w sobie niewiedzę
Zauważ, ja w tym siedzę
Nie od dziś nie lekceważ tego, niejedna myśl przewodnia
Towarzyszy mi co dnia, to Europa Wschodnia
Same centrum nie do zdarcia, moc głosowych strun
Słychać ten szum
Czy tym razem ktoś go zajarzy, a może się zatworzy
Chyba, że słuch wytęży oczy szerzej otworzy
Inaczej tylko prypału narobi
Kłopotów sobie przysporzy