Gospel
Jestem trochę gejem
[?]
Jestem gejuchem, ciepluchem

[Ref Gospel]:

Chyba jestem trochę gejem
Ale jednak mam nadzieję
Że się na nic nie nadzieję, nadzieję
Bardziej jestem heterykiem
W tym przynajmniej mam praktykę
Ale kurwa sam już nie wiem, już nie wiem
Jestem w chuj egocentrykiem
Umiem kochać tylko siebie i siebie, i siebie (ja, ja, ja)
I dlatego jestem gejejejejem
Trochę gejejejejeeem

[Verse Gospel]:

Wszyscy pedzie kleją do mnie się jak śledzie do gorzałki
Na dodatek wszystkie lalki chcą dotykać mej fujarki
Jakby grały w filharmonii, ja nie mogę im zabronić
Przecież nie jestem zboczony (albo jestem), nie
Chyba jestem trochę ciepły, zbyt seksowny na kompleksy
Patrzę wciąż na swe bicepsy, myślę że są bardziej sexy
Niż pan Friz i pani Lexy, zbyt seksowny na Givenchy
Będę chodził na golasa, świat mi kurwa będzie wdzięczny
Niskie poczucie własnej wartości to byłby objaw zdrowego rozsądku
Cały świat mnie musi przeprosić i wtedy będzie, kurwa, w porządku
Jestem gorętszy od wrzątku, bo taką mam ciepłą naturę
Jakbym był protonową gwiazdą, to bym połknął czarną dziurę
Kiedy patrzę na swą buźkę myślę; sam się zaraz spuszczę
Mógłbym zbierać drobne w puszkę, byle robić to przed lustrem
Łysi chcą mnie bić na marszu, kolorowi na paradzie
A ja nie mam na to czasu, szpachle, gładzie, kraj w rozpadzie
[Ref Gospel]:

Chyba jestem trochę gejem
Ale jednak mam nadzieję
Że się na nic nie nadzieję, nadzieję
Bardziej jestem heterykiem
W tym przynajmniej mam praktykę
Ale kurwa sam już nie wiem, już nie wiem
Jestem w chuj egocentrykiem (bardzo mocnym)
Umiem kochać tylko siebie i siebie, i siebie (ja, ja, ja)
Trochę gejejejejem
Trochę gejejejejeeem

[Verse Gospel]

Zakochałem się w chłopaku, gdy stanąłem przed zwierciadłem
Mam odruch wymiotny na widok cieplaków, więc rzygam wersami - są super ładne
Oglądam sobie paraolimpiadę, to jak walenie konia przez pannę
Doceniam bardzo zaangażowanie, ale wiem że sam to lepiej ogarnę
Amor, Eros i kupidyn, wykurwili wszystkie strzały
Gdy patrzyłem w swoje gały, jak się w szybie odbijały
Jestem kurwa doskonały, jestem świeży tak jak menthol
Jestem gwiazdą tak jak Elton, Freddie albo Michael Jackson

[Verse Feno]
Przed lusterkiem robię flex, nieważne czy mam brudny dres, czy nie, ehe
I czasem na urwanym też, to nadal ze mnie cudny śmieć, ehe
To narcystyczny gej, a ty pizdę sklej
Warto listę mieć, tych zajebistych cech
A gdy perfidny pech, goryczą raczy mnie
To ja przeciwnie wręcz, zwymyślam się saute!
Bo mam najlepszy brzuch jak Testo i krwawię na niebiesko
Mam idealne cielsko, najlepiej władam flegmą
A gdybym był ofermą, to pewnie też najlepszą
Się nie zadaję z resztą, bo orzeł jest nad reszką
Ja naturę mam ciepłą, bo jestem dziwką męską
I przez to często-gęsto, tak bardzo za mną tęsknią
Jak wkurwię się na trzeźwo, nadal jestem lepszą wersją
Najpodlejszą patogejszą, twoją panną gramy w tasteball

Jestem ciepluchem, jestem gejuchem
Jebana tęcza i deszcz kutasów, kurwa!

[Ref Gospel]:

Chyba jestem trochę gejem
Ale jednak mam nadzieję
Że się na nic nie nadzieję, nadzieję
Bardziej jestem heterykiem
W tym przynajmniej mam praktykę
Ale kurwa sam już nie wiem, już nie wiem
Jestem w chuj egocentrykiem
Umiem kochać tylko siebie i siebie, i siebie
Trochę gejejejejem
Trochę gejejejejeeem
[Verse Gospel]:

Jestem w chuj najlepszy, to jebane wolne żarty
Oni mówią że to narcyzm, Gospel to jest czysty artyzm
Egocentryzm mnie nie martwi, jestem przecież świata pępkiem
Zbyt seksowy by być świętym, carem albo prezydentem

Ojojoj, hej hej hej!
Każdy wie że Gospel to jest trochę gej