[Refren]
Nie wiem gdzie mam dom, nie wiem gdzie ten raj
Zanim się zniszczymy, usłyszy nas świat
Zawsze iść pod prąd, dążyć ponad stan
To wypruje żyły, lecz poruszy kraj
Rozumiem twój dotyk
Nie chciałem pomocy
Ale te źrenice się powiększą
Więc jak podasz rękę, to ją ci odetną
Rozumiem twój dotyk
Nie chciałem pomocy
Ale te źrenice się powiększą
Więc jak podasz rękę, to ją ci odetną
[Zwrotka]
Widzisz już me wady, odkryte ze skazy
Vibe nie może sparzyć, mogą twe zamiary
Jesteście już tak bardzo przezroczyści
Utopmy się w kolorze nienawiści
Czuję pustkę, kiedy patrzysz w oczy
Łatwopalne myśli, ogarniają doty
Zostaw mnie w spokoju, nadużywasz czasu
Stracisz zaufanie, niemalże od razu
Noce krótkie, a dni jeszcze krótsze
Kiedy się zapętlisz, pozostaniesz w trumnie
Na tym samym gównie i na zawsze self-made
Jebać wrogów sfrustrowanych, na podejście
[Refren]
Nie wiem gdzie mam dom, nie wiem gdzie ten raj
Zanim się zniszczymy, usłyszy nas świat
Zawsze iść pod prąd, dążyć ponad stan
To wypruje żyły, lecz poruszy kraj
Rozumiem twój dotyk
Nie chciałem pomocy
Ale te źrenice się powiększą
Więc jak podasz rękę, to ją ci odetną
Rozumiem twój dotyk
Nie chciałem pomocy
Ale te źrenice się powiększą
Więc jak podasz rękę, to ją ci odetną