młody yerba
924 Gilman Street
[Zwrotka 1]
Na stratach dawno już nie trzeba mnie spisywać
Choć stagnacja mnie zabija, zbieram siły by iść spać (by iść spać)
Ostatnie piętro, znam zupełnie inny wymiar
Lakier na paznokciach trzymam, gucci shades on my eyes (on my eyes)
Nie liczę na ludzi można ich pozabijać
Moi przyjaciele duchy, w trumnie będziesz leżeć sam (leżeć sam)
Autor nie mówi jak mi możesz zrobić krzywdę
A chyba jej potrzebuję, choć nie poczuję i tak (poczuję i tak)
Na bardzo smutnej sali inspiruje mnie
Bądź terrorystą
Jestem tchórzem, myśli w głowie
Pistolety nie pozwolą mi i zabiorą wszystko
[Break]
Czytam napis na ścianie i się uśmiecham doń bo
Jest napisane "muszę umrzeć", dobrze wiedziałem to
Zespoły na kolanie, w Enter The Void jak wolisz
Kroimy ciągle owoce słodkie w tej gorzkiej niedoli
Czytam napis na ścianie i się uśmiecham doń bo
Jest napisane "muszę umrzeć", dobrze wiedziałem to
Zespoły na kolanie, w Enter The Void jak wolisz
Kroimy ciągle owoce słodkie w tej gorzkiej niedoli
[Zwrotka 2]
Mam dosyć ciasnoty (Mam dosyć ciasnoty)
I mam dosyć przestrzeni (I mam dosyć przestrzeni)
Mam pistolet (Mam pistolet), pistolet (pistolet)
Chciałbyś może mnie przestrzelić (haa-aaa-aa-oo)
Mam dosyć ciasnoty i mam dosyć przestrzeni
I mam pistolet, chciałbyś może mnie przestrzelić, bejbi
Przyjaciółmi żyletki, głębiej nie wejdą wierz mi
Zostaw mnie w celownikach, nie pragnę egzystencji
[Interlude]
Smutek który chowam w ciele, w nowym cierpieniem
Nie wiem jak to było... czej
[?]
[Outro]
Haaaaaaa, haaa-aa-aaa, haaa-aa-aaa, yea
Haaaaaaa, haaa-aa-aaa, haaa-aa-aaa
Haaaaaaa, haaa-aa-aaa, haaa-aa-aaa, yea
Yeaaa, yeaaa, yeaaa