[Zwrotka 1]
Smętny, smętny, jestem taki smętny
Wszystkie obce siły nakazują mi być wielkim
Wielkim, wielkim, nikt nie poda ręki
Licz na siebie, nikt dla ciebie nie jest tu dostępny
Jestem czysty niczym łza, ty w oczach tracisz blask
Nie dziwię się, bo czułem, że nie jesteś w tym dla zmian
Jestem czysty niczym łza, ty w oczach tracisz blask
Nie dziwię się, bo czułem, że nie jesteś w tym dla zmian
[Bridge]
Terytorium jest skażone pozerami
Samcem byłem lecz ogarnąłem się w porę
Wielkomiejscy klubowicze w innych ciuchach
Jakby one miały zmiеnić w nich cokolwiek
Nowy bak, ale ten sam świat
Nowa twarz, lеcz ta sama łza
Nie masz tak samo, miałeś lepszy start
Weź to na klatę, zamiast na ten gram
[Zwrotka 2]
Łycha, czy to alakazam
Ciągle chcą coś gadać
Super efektywny, przecież to jest łatwa sprawa
Gdybym zmieniał psychę, pewnie też bym się sprzedawał
Żal mi naszych snów, to sny obciętych głów
Zamknięty w czterech ścianach, tworzę sam i tak mi lepiej
Kostucha jest nade mną, daje coś co serio klepie
Zamknięty w czterech ścianach, tworzę sam i tak mi lepiej
Kostucha jest nade mną, daje coś co serio klepie