Robert Piernikowski
Udar
Wołaj... 88... 88... jeszcze raz, 88...

88 daj bita udar
Trzęsą się dupy, uda
Białasowi się podskoczyć udało
Się widziało już nie takie cuda, ale
Skakać, ile można? nuda
Nuda? to moja siła nośna
Widzę, twoja dupa się trzęsie
Ale w innym niż taniec sensie
88, miej litość proszę
88 ludzie cię proszą
SYNY daszki naddachunoszą

W dół niżej niż piwnica
W dół jeszcze pół, pół tonu ciszej bo przyjedzie policja
A my swoje pół tonu wyżej
Chorzej, gorzej, bliżej
Udar trzęsie bez pierdolenia się SYNY ulatniają się jak gaz przez odkręcone
Gałki, kurki zawory, ee bo jebnie
Dziś nie wychodzę robię dziury cisnę udar
UDAR...
No dobra wychodzę na zero ogolony
Na plaży se sprawdzam kamerą
Czy na pewno na zero ogolony
Trudno się zobaczyć z tyłu strony
Na plaży ci ludzie ta nuda
Słońce, ciemno,Piernikoski, UDAR
Udar... Udar... Udar... Udar...
Dziś nie wychodzę robię dziury cisnę UDAR
Udar... Udar... Udar...
Dziś nie wychodzę robię dziury cisnę UDAR