[INTRO]
Posmakowałem tych ulic
I nie przypominają mi żadnej kuchni
Rozkminiam, kto zaszedł najdalej
I kumam, dlaczego byliście nieufni
Tu każdy coś kręci na boku
I ciężko uwierzyć, by znalazł się wspólnik
Którego możecie być pewni
Bo był już niejeden i się rozkurwił
[REFREN]
Dziś stawiam tu ostrożne kroki
To miasto wciąga jak ruchome piaski, ruchome piaski!
Niejeden typ woła pomocy
Każdy jeden krok może być ostatni, może być ostatni!
[ZWROTKA 1]
Nigdy nie będę rasowym bandziorem
Do głowy nie przyszła mi taka myśl
Mam w chuj do stracenia i wiem o tym ziomek
Poza tym chcę tylko tu spokojnie żyć
Kumam tych ziomów – nie mieli wyboru
Wciąż kibicuje wam aż do oporu
Podaj mi powód bym miał stanąć przeciw
Tak jak myślałem, nie ma powodu
I nie suszę głowy tutaj małolatom
Bo kurwa mają swoje mózgi
Oby nikt z was się nie znalazł za kratą
I nie wyczekiwał pocztówki
To miasto da miłość lub kopnie cię w ryj
Nawet jeśli kopnie nie podcinaj żył
Te ulice dzisiaj to ruchome piaski
Też poznałem smak ich
Kuszą cię deale jak te suki w go-go
To miasto to dżungla, dzika jak Kongo
Jeden zły ruch i po tobie mordo, combo
Doceń swą wolność
Chcesz mieć to miasto jak bracia Kray Londyn
I bujać się tu uzbrojony po zęby
Znam te ulice jakbym był bezdomny
Rzucam te wersy z odległych głębin
[REFREN x2]
Dziś stawiam tu ostrożne kroki
To miasto wciąga jak ruchome piaski, ruchome piaski!
Niejeden typ woła pomocy
Każdy jeden krok może być ostatni, może być ostatni!
[ZWROTKA 2]
Dzisiaj przekopią cię w sześciu
Nieobliczalni, jak ćpuny na zejściu
Ponapinani z igłami po teściu
Mało tu kurwa jest takich scarface'ów?
Ja to serdecznie pierdolę jak Pono
Gówniarze nie znają pojęcia honor
Dziś te ulice to ruchome piaski
Co drugi myśli, że jest jak Ice-T
Urojone fanaberie
Co dnia ich widuję na tym samym rogu
Marzą o ulicznym fejmie
Co dnia przybywa im wrogów
Psy obserwują 24 na dobę
I widać ich na każdym kroku
Tak często są notowani
Że w ogóle nie widzą powodu aby chować dowód
Nie mam przy sobie ani grama
I tak mnie tu mają na oku
Nie mam przy sobie ani grama
A mimo to czuję niepokój
Chętnie podrzuciłbym granat
Pod ten pierdolony radiowóz
Ja nigdy już nie zmienię zdania
To ruchome piaski, ziomuś