Wini
Poeta tego miasta
[Intro]
Ostatnio wpada kumpel do naszego studia, mówi - "kurwa, co jest z wami, czego nie zamykacie drzwi"
Mówię - "kurwa, może masz rację", a potem sobie myślę...

[Refren: Wini]
Jestem poetą tego miasta, jak mógłbyś skrzywdzić mnie?
Nadaję jemu kształtów i kolorów, co ty ode mnie chcesz?
A jeśli robisz w mojej branży wiesz jak czarować i upiększać świat
To niech muzyka nas połączy, jak wóda, jazz czy dziad

[Zwrotka: Wini]
Wiem, że wkurwiam ciebie w tym BMW 7
Morda głupia jak but plus arogancka że nie wiem
Co taki w ogóle przedstawia, czy zasłużył na schedę?
Po prawdziwych wariatach co miasto [?] nad niebem
Gdzie taki pasuje, gdzie jego CV, gdzie plecy?
Poczuję taki wiatr w skrzydłach i zaraz w pizdu odleci
Stoi na światłach, głupi szczerzy
Do pierwszej lepszej co mierzy
Do tych co nieważne czy byli tylko ważnych czy mieli
Jestem solą tej gleby, pozdro zawistnym chujom
Jak umrę ławkę z pomnikiem w parku mi wybudują
Jak palę sę jointa, usmiecham się do przechodni
I krzyczę nienawistnikom, że chuj im wielki do mordy
Jestem jebanym poetą co pisze wiersze jak ulał
Które pasują do miejsca jak kawał serca do chuja
Co reprezentował, czy ci się podoba czy nie
Jak mógłbyś w ogóle mnie skrzywdzić, pogryź jak Pana pies
[Refren: Wini]
Jestem poetą tego miasta, jak mógłbyś skrzywdzić mnie?
Nadaję jemu kształtów i kolorów, co ty ode mnie chcesz?
A jeśli robisz w mojej branży wiesz jak czarować i upiększać świat
To niech muzyka nas połączy, jak wóda, jazz czy josh

[Zwrotka: Adi Nowak]
Czemu w tym tramwaju nikt nie rozmawia
Chyba jeszcze im nie weszła kawa
Nie śpiącym wieczna sława
Bohaterowie nie mają peleryn
Mają charaktery i reagują gdy seba rozrabia (ha)
A ja mimo perturbacji w livie
Bo kiedyś nie było fajnie
Dziś mam drzwi otwarte
Dla każdego kto otwiera serce
Ciesze się wczorajszą pizzą rankiem, pierdolę ristorante
Przytulam puszysta pandę, komu trzeba więcej?
Idę w swoją mańkę, jak to komuś ma przeszkadzać
Nieogarnę, moje życie wkłądam w garniak
Mówię na nie legendarne
Sprawa jest poważna, wykładam mądrości na Harvardzie
Czasem myślę, że to wiatrak i z nim walczę
Wtedy robię o dupach track bo to łatwe
W koło walczą opozycje, a ja bazgrze długopisem
Przez to propozycje od nich rzadko są moralne
[Refren: Wini]
Jestem poetą tego miasta, jak mógłbyś skrzywdzić mnie?
Nadaję jemu kształtów i kolorów, co ty ode mnie chcesz?
A jeśli robisz w mojej branży wiesz jak czarować i upiększać świat
To niech muzyka nas połączy, jak wóda, jazz czy dziad