LIL CHEATZ
Burza (BA77ADA)
[Zwrotka 1: Squa]
Wszystko zaczęło się nagle
A skończyło jeszcze szybciej
Teraz widzę to oblicze
Jak mogłem o tym nie myśleć
Nie wiem sam już no bo gubię się w tym wszystkim
Chcę pisać o burzy, ale burzysz myśli
No bo tego nie ma, relacja runęła
Mnie to już nie boli bo zostały tylko te wspomnienia

[Refren: Squa & Lil Cheatz]
Prędzej chce zabić pretensje
Ona problem ma wiecznie
Ja w sumie niekoniecznie
Więc wychodzę w inne miejsce
I znów chodzę po mieście
Jak odnajdę się w świecie
Kiedy blądze po tym mieście

[Bridge: Squa & Lil Cheatz]
Wreszcie chce zabić tą presje
Ona odejść nie chce
Dziękuję że jesteście
No bo dla was pisze wers ten
I znów kminie nad sensem
Czy odnajdę to szczęście
Szczerze sam już tego nie wiem
[Refren: Squa & Lil Cheatz]
Prędzej chce zabić pretensje
Ona problem ma wiecznie
Ja w sumie niekoniecznie
Więc wychodzę w inne miejsce
I znów chodzę po mieście
Jak odnajdę się w świecie
Kiedy blądze po tym mieście

[Zwrotka 2: Lil Squa]
Znowu coś mówią tu do mnie
Znowu coś mówią tu do mnie
Znowu coś mówią tu do mnie
Nie wiem już co jest
Ciągle nieprzytomnie
Nie chcę słuchać już was
Nie chcę słuchać tych kłamstw
Nie chcę słuchać już nic
Słysze ciągle tylko te pretensje
I słyszę ciągle więcej
Naprawdę więcej nie chce
Ja wiecznie tylko biegnę
Brak marzeń bo ja mam cele
I ledwo łapie oddech
Odpocznę może trochę
Później zrobię ta flotę
Teraz biegnę tam z powrotem
[Refren: Squa]
Prędzej chce zabić tą pretensje
Ona problem ma wiecznie
Ja w sumie niekoniecznie
Więc wychodzę w inne miejsce

[Bridge: Squa]
Znów chodzę po mieście
No bo szukam ciebie
Zbędne nadzieje
Już odeszły dawno
Więcej nie chcę
Znowu pisze ten tekst
Tylko o tobie
Bo jesteś wszystkim
Jakbym pisał o czymś innym
To pisałbym tylko niczym
Nic się nie liczy dziś (nic, nic, nic)
Dziś tylko liczysz się ty
Ciągle płacz, radość i łzy
Dziś tylko liczysz się ty

[Zwrotka 3: Lil Cheatz]
Dziś tylko liczysz się ty
Choć z matmy jeden to liczę na ciebie
Mam codziennie o tobie sny
A ty kopa w dupę zajebiesz i później zostaniesz tylko w mych snach
Zostaniesz tylko w mych myślach
Cały czas w oczach mam strach
Że nie będę miał cię i zostanę wiecznie sam
C'est la vie skarbie
To boli mnie bardziej
Kolejny wers pisze o jeden na milion
A ty znów kłamiesz
No powiedz mi czemu?
No powiedz mi czemu?
Jak coś zrobiłem to przepraszam
Powiedz mi czemu?
A zabiorę cię na koniec świata
Prędzej chce zabić pretensje
Chodź ty masz problem wiecznie
To i tak kocham cię moim całym małym sercem
I rozumiem, że to mało męskie
Ale jestem jaki jestem
I nie będę kimś, którym być nie chcę