LIL CHEATZ
Białe nike
[Zwrotka 1: Cheatz]
Nie mam białych butów
No bo one przeszły długą drogę
Pogrążam się w smutku
Skręcam sobie drugą nogę
Mówią do mnie
Dawid dupku weź ty tą dziewczynę olej
A ja na to chciałem, no ale, no ale nie mogę
Czytam nowy rozdział w książce mego życia
Mogę znowu jej zaufać, choć ona jest z piekła rodem
Otwieram w moim pokoju okna na oścież
Wołam moich przyjaciół, którzy zniknęli tak szybko jak powiew wiatru

[Refren x2]
Białe nike
Za blokiem palone fajki
Teraz życie jak z bajki
Gramy w te Counter Strike'i
Noszone CK majtki
Z nudów zagrajmy w statki
Przez ten cały czas na nogach białe brudne nike

[Zwrotka 2: Squa]
Czasem nie mam sił
Kiedy wszystko na raz się wali
Miałem wielu ziomków którzy poszli spać i nigdy nie wstali
Minął dzień, tydzień, rok a może więcej
Ona dalej na ramieniu mi się żalić chce, wszystko okej
Wszystko oprócz mnie i jej
Napisałem xxx i miałem już nie pisać takich nigdy więcej
Znowu ta samotność mnie dobija, proszę powiedz ty gdzie jesteś
Daj mi serce, daj mi siebie
Nie chce już więcej wracać do tych chwil
Gdy czułem się jakbym był w piekle
Nie chce już więcej, nie chcę już więcej
Daj mi kolejną tabletkę
O wszystkim zapomnę, uwolnię się wreszcie
No bo, znowu dzwoni rzeczywistość
Ale ja nie chce odebrać
Bo to wszystko bardzo boli mnie
Jedna chwila drugą goni
Życie szybkie jest jak tesla
Wredni ludzie tylko ranią mnie
I w życiu czasem trzeba przegrać, żeby poczuć smak zwycięstwa
Zapierdalam sam już nie wiem gdzie
I czasu coraz mniej
Czasu coraz mniej
Czasu coraz mniej
Czasu coraz mniej