[Zwrotka 1: ZetHa]
Nie-nie-nie-nie szukałem kłopotu
On i tak mnie znalazł, znalazł i wyjebał na bruk
Moje życie to jest bród, ja mówię, że nic, a Ty mówisz, że Bóg
Mówisz, że nic więc widzę, że cuk
Widzę, że przyjaciel, widzę, że wróg
Dla żula git jest jak jebnie jabola
Dla dłużnika jak spłaci dług (e-e-e-ej)
Kaszel od zioła, mam kaszel od jebanych sztuk
Myślę o tym, że dziś zrobił inaczej mordo gdybym tylko mógł
Jebać jebać jebać (psy!)
I jebać zdanie tych suk
Piszę i piszę, chociaż czasem naprawdę kurwa mać brakuje słów
Chciałbym się kiedyś obudzić, czuć się najlepiej na świecie
Najlepiеj przy swej kobiecie, lеję wódkę po sorbecie
A kiedyś polecę w kosmos, żeby księżyc zazielenić
Jak coś ziom mogę ci kopsnąć, to-to-to-towarek nie z tej ziemi
[Refren: ZetHa]
Od gnoja wpojony hip-hop, od gnoja w życiu towarzyszy rap
To nie mogło kurwa skończyć inaczej się dlatego skończy się tak
Kolejny miesiąc jak akt, to kolejny hajs dzwoni wam
Zgarnę to co chcę, ja zgarnę tę forsę i proste
Szarą rzeczywistość zamienię w żart, żart
Jestem pewny tego pewny na bank, bank
To wszystko nie przyszło od tak, tak
Ile minęło już lat, lat
Ile minęło już lat, lat, lat (ej)
Chcę polecieć w górę jak ptak
[Zwrotka 2: olszakumpel]
Nie szukałem kłopotu, a ta kurwa i tak znalazła mnie i dała w pizdę
Opuszczałem szkołę żeby dostać lekcje na zawsze zmieniająca chłopca w mężczyznę
Nauczyły, że nawet jak trudno jest w życiu to nie warto iść na łatwiznę (nie!)
Zostawiły w moim sercu ból, na sercu zostawiły bliznę
Ciągle to samo podejście do życia, wszystkie bolączki pamiętam do dzisiaj
Jak spóźniał się okres, jak spóźnia się wypka, jak mnie przekopali i jak biłem typa
Z kim mam się witać? A komu mam napluć pod nogi? (e)
Mój były kumplu tak bardzo mnie boli, że rozeszły się nasze drogi
Ale nie ma co płakać nad miską mleka rozlanego
Nawet największa strata przynosi nam coś nowego
Niespodziewanego zawsze się spodziewam, pamiętam, że decyzja zawsze jest moja
Bo kiedy tonąłem nie chwytałem brzytwy i dziś na powierzchni chilluje jak boja
[Refren: ZetHa]
Od gnoja wpojony hip-hop, od gnoja w życiu towarzyszy rap
To nie mogło kurwa skończyć inaczej się dlatego skończy się tak
Kolejny miesiąc jak akt, to kolejny hajs dzwoni wam
Zgarnę to co chcę, ja zgarnę tą forsę i proste
Szarą rzeczywistość zamienię w żart, żart
Jestem pewny tego pewny na bank, bank
To wszystko nie przyszło od tak, tak
Ile minęło już lat, lat
Ile minęło już lat, lat, lat (ej)
Chcę polecieć w górę jak ptak