Emilia
Tysiące Snów
[Zwrotka 1: Mejdej]
Miałem sen, jak Rysiek z grupy "Dżem"
Wolności śniłem, że mieliśmy swój ślubny dzień
Że nie wszystko można kupić, bo nie wszystko ma cenę
Ciągle łudziłem się, że to nie tylko marzenie
Nie jestem biznesmenem, możesz patrzeć mi w oczy
Coś jak anioł w trakcie po operacyjnej śpiączki
Dziwne wspomnienia, początek lat 90'tych
Te same sny, te same dni, setki tych samych nocy
To był tylko sen coś jak Biggie Smalls
Że udowodniłem tym, co się mylili coś
Prawdziwi wiedzieli, że sztuczni pozapominali
Twój umysł śpi, a ty nie, osiedle pod nami
Sen to krewny śmierci ale swoje wiem
Niektóre sny się spełniają, reszta to tylko sen
Senne marzenia, słodkie marzenia
Kiedy ja jestem tam przestaje kręcić się ziemia

[Refren]
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów

[Zwrotka 2: Emilia]
Mówią jak zamkniesz oczy to świat jest lepszy
A ja nie mam gdzie uciec, bo nic mi się nie śni
Chciałabym umieć zasnąć po kilku głębszych
A wciąż do mnie mówią: to chyba ślepcy"
Walcząc o szczęście krzyczą "wiara i pokój"
Trudno będzie im uwierzyć we własny pokój z kuchnią
Ciężko uwierzyć, ze kredyt to rekord
Gdy inni myślą że wystarczy wcisnąć record
Jeździmy z miasta do miasta by zagrać coś znowu
Że niby pasja , zajawka, przyjaźń zespołowa
Potem ławka, pojarka, picie do zgonu
Rap na kompaktach i tak do oporu
To kwestia wyboru czy chcesz mylić noc z dniem
A jak mam się wykończyć to wiadomo kiedy (c'nie?)
Przeżyje swoje życie jakby było snem
Śmiać się głośno, płakać cicho i tego trzymać się
[Refren]
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów

[Zwrotka 3: Nin-jah]
Mam te wielkie sny, że się uda wreszcie mi
Nim się udam w wieczny sen i powiedzą : "rest in peace"
Do celu dojdę i nie odejdę jako nikt
Wartość mieć ale przede wszystkim warto żyć
Były dni kiedy balem się spać, wiesz o co chodzi?
Kto ma coś na sumieniu ten ma sen nerwowy
W życiu się zjebało znowu chwast na dobranoc
Ale postanowiłem zmienić coś - wstać rano
Działać nie zamulać, w końcu musi się ruszyć
Żeby wreszcie plusy przysłoniły mi minusy
Teraz nie jest aż tak źle lecz lepiej może być zawsze
Studio, klub, willa - takie miewam sny po trawce
Ale staram się twardo po ziemi stąpać
Nie wierze ze dostane nagle wielki kontrakt
Życie ciężka plansza ale muszę ja przejść
Chce mieć czas na muzykę i na spokojny sen

[Refren]
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów
Tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów, tysiące snów