[Intro]
Wszystkie moje białe buty muszą białe być
Wygodnie mi na Tobie, niewygodnie mi jest z tym
[Refren]
Bo w poniedziałek, wtorek i środę robię trap
W czwartek, piątek, sobotę, niedzielę robię trap
Kiedyś chciałem się uwolnić, ale serio nie wiem jak
Weź mój cały guap, bo przez niego bym spadł, o mały włos
[Zwrotka 1]
Od małolata nie widziałem świata, bo nikt nie miał prawka, nie byłem w stolicy
Cały czas trawka, muszę ogarniać, że to, co już dawno się dawno nie liczy
Zostawiłem serce na tych kawałkach i prawie bez serca bym leżał w kostnicy
Bo nikt się, kurwa, tu nie zna na żartach i nikt się, kurwa, tu nie znał na niczym
Ale się poznał i teraz widzisz, w dzień mam sesję, w nocy mam sesję, jestem busy
Ona chce mieć mnie więcej, ale ja więcej nie chcę się już wsydzić
Wszyscy mają pretensje, więc też możesz nienawidzić
Boże wisi mi to, BB, w głowie tysiąc nowych lini
W głowie mam mess, ona woli bez, to dla nich mocny wers
Ja jestem z bloków, kurwa, tak jak mech i poprawność mam gdzieś
W jeden dzień bym wypalił to, wydał to
Słuchaj, w każdy dzień robię to, co chcę, nie co oni chcą
[Refren]
Bo w poniedziałek, wtorek i środę robię trap
W czwartek, piątek, sobotę, niedzielę robię trap
Kiedyś chciałem się uwolnić, ale serio nie wiem jak
Weź mój cały guap, bo przez niego bym spadł, o mały włos
[Zwrotka 2]
Każdy mój numer to kajdan, za dużo noszę na barkach
Mówię, że kocham ją mocno na serio, ale nie mam czasu by jeździć po knajpach
Wszystko bym zrobił dla mojej rodziny, ale moja rodzina w trap nie ogarnia
Wszystko bym zrobił dla moich chłopaków, co żyją tym w nocy i nie żyją za dnia
Ciągle mam haj (i oni) i oni też, kilka pięter mamy w studiu, chociaż parterowe jest
Wszystko, co piszesz to jest fałsz i nie pomoże antares, a-ani waves, a-ani haze
To trzeba mieć i robić w kółko (puść, puść to!)
Tańczę z jointem, a nie wódką na mym biurku o północy
Jakbym tego nie kochał, to bym dawno już miał dosyć
Ciąglę robię to w kółko, tak jak, kurwa, motocrossy
Jakbym tego nie kochał, to bym dawno już miał dosyć
[Refren]
Bo w poniedziałek, wtorek i środę robię trap
W czwartek, piątek, sobotę, niedzielę robię trap
Kiedyś chciałem się uwolnić, ale serio nie wiem jak
Weź mój cały guap, bo przez niego bym spadł, o mały włos