Esceh
GLORY 6133
[Intro]
Pisze mi Szymek, ja nie odpiszę, bo nie potrafię
Pisze mi mama, ja nie odpiszę, bo nie potrafię
Pisze do mnie mała, a ja najgorzej to czuję się w chacie
Piszę to w sekundę, robię to w sekundę, ale nie na snapie
Ona mi wysyła "mua, mua"
Jak skończę płytę, to muszę iść na terapię
Moja chora mama płacze, a ja nie wiem co mnie rusza
Bo jak pali Ci się wszystko, to nawet łzy się wysuszą

[Zwrotka 1]
Jestem G, nawet jak nic nie jest okej
Wszystkie moje bluzy pachną, jakbym robił w coffee shopie
Wszystkie byłe dupy pragną, bym wrócił do nich z powrotem
Cały czas to samo bagno, lecz codziennie innym skokiem
A mój człowiek by zarobić do dziś poznaje Holandię
My chcieliśmy godnie pożyć, jaki, kurwa, masz dеsigner?
Ja nie mogę się otworzyć, bo mnie fani zniеnawidzą, okej
Jestem z bloków, mogą zostawić awizo
Na mym oku jest fortuna, jak wypadnie to oddzwaniam
Ja to ciągła amplituda, moja poczta za mnie gada
Twoja grupa to maruda jak ci hajs się przestał zgadzać
Moja grupa to fortuna, bo się znamy od dzieciaka
Twoja dupa jest nieufna, wciąż jej wysyłasz gdzie jesteś
Co robisz i co z kim, a żaden z Ciebie influencer
Moja ksywa zawsze z błędem była pisana na forach
Ja zrobiłem wszystkie błędy, teraz czas się nie stresować
[Refren]
Tera mała leż, mała leż
Aż ja nie wrócę, jeden dzień
Jeden dzień może zmienić dużo
Wyrwałem to z ulic, na blokach są gule
Nie mów do mnie "może", wszystko chcę na stówę
Teraz mała leż, mała leż
Aż ja nie wrócę, jeden dzień
Jeden dzień może zmienić dużo
Wyrwałem to z ulic, na blokach są gule
Nie mów do mnie "może", wszystko chcę na stówę
(Okej, okej)

[Zwrotka 2]
Nawet jak nic nie jest okej
Wszyscy moi ludzie tańczą tu codziennie, nie w sobotę
Ty ziomów masz na weekend, nikt nie jest prawdziwym ziomem
Stoję pod jebanym blokiem i czekam na moją kolej
To jest trap, to jest nowy trap, pierdolony nowy trap
Nie odbieram telefonu i nie słucham waszych rad
I co jakbym spadł, gdybym kiedyś nie miał racji
Pierdolę ten trap, nigdy nie miałem wakacji

[Bridge]
To jest nowy trap, nowy trap, ye
To jest nowy trap, nowy trap, ye
To jest nowy trap, nowy trap, ye
To jest nowy trap, nowy trap, ye
[Refren]
Tera mała leż, mała leż
Aż ja nie wrócę, jeden dzień
Jeden dzień może zmienić dużo
Wyrwałem to z ulic, na blokach są gule
Nie mów do mnie "może", wszystko chcę na stówę
Teraz mała leż, mała leż
Aż ja nie wrócę, jeden dzień
Jeden dzień może zmienić dużo
Wyrwałem to z ulic, na blokach są gule
Nie mów do mnie "może", wszystko chcę na stówę
(Okej, okej)


[Outro]
(Teraz mała leż), mała leż, leż
Ja nie wrócę (jeden dzień)
Jeden dzień może zmienić dużo
[...], na blokach są gule (na blokach są gule)
Chcę, byś mi dała to na stówę
(Chcę, byś mi dała to na stówę)
(Chcę, byś mi dała to na stówę)
(Chcę, byś mi dała to na stówę)