[Zwrotka 1]
Tyle mam, tyle mam grzechów, ile mam macek
Na każdej z klatek zostawiłem kości
Dobre stopnie oprócz maty
Wiesz, nie pasek, ale nie miałem trudności
Rzuciłem książki, nie miałem studniówki
Nie mam matury, nie palę z lufki
Chodzę ponury, bo żadne placówki nie pomogą w mojej paranoi
[Refren]
Chciałem mieć furę, mam pierwszą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć furę, mam drugą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć dom, dostałem dom
Myślałem, że się poskładam
Starego mnie raczej nie będziesz znała
Teraz już jеstem twardy jak skała
[Zwrotka 2]
Ciągle choruję na dramat, rutynowo odwiedzam ALAB
Niеch mi zrobią badania, bo mi się odbija pikawa, pik, pik, alarm
Jestem hipochondryk, na lekarza potrzebuję forsy
No bo ma tabletki, a się boję ciąży
Dużo babek, ja nigdy nie miałem formy
Pierwszy raz moją dupą robiłem
Z poprzednią się bałem, że w razie co skończę jak Mirek
Jestem świrem, pojebanym świrem
Ale to, kiedy ruchasz, nie określa jak żyjesz
Nie określa kim jesteś
Nie chciałbym rodziny w STS, wiesz
Znowu wrzucam to w SMS jej
Jak mam nie używać przekleństw
Skoro kocham, ale nie chcę żenić
Na myśl o tym mi więdnie penis
Mam palmy na bani jak Wenis i palmy w kieszeni
Do tego mogę zrobić ją i zaraz
Nie wie, co w duszy mi gra, a więc Shazam
Cały czas myślę, że muszę lekarza
Ale w ten sposób żyć nikt nam nie kazał
[Bridge]
No bo zamiast wygrać w Lotto
Wolę głowę mieć spokojną
Chciałbym furę tysiąckonną
Ale bardziej cenię sobie wolność
I nieważne, czy mam kondom
I tak rucham to cały czas
Włosy miałem jak ananas
I trochę nas pozmieniał czas
[Refren]
Chciałem mieć furę, mam pierwszą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć furę, mam drugą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć dom, dostałem dom
Myślałem, że się poskładam
Starego mnie raczej nie będziesz znała
Teraz już jestem twardy jak skała
Chciałem mieć furę, mam pierwszą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć furę, mam drugą furę
Gościu mi wyjebał wała
Chciałem mieć dom, dostałem dom
Myślałem, że się poskładam
Starego mnie raczej nie będziesz znała
Teraz już jestem twardy jak skała