Esceh
Route 66
[Zwrotka 1]
Piszę co dla mnie słuszne
Moja prawda jest inna
Moja prawda jest moja
Moja prawda jest winna
Wszystko to lata po winklach
Moja prawda jest moja
Przez nią się gubię jak filmach
Czarny Seat jedzie po towar

[Refren]
Ją boli głowa, mówi mi słowa ciszej
Dawno nie ma w nich szczypty tego co chciałem słyszeć
Widzę, że nie ma we mnie kogoś kto imponowałby bliżej
Ją boli głowa, mówi mi słowa ciszej
Dawno nie ma w nich szczypty tego co chciałem słyszeć
Widzę, że nie ma we mnie kogoś kto imponowałby bliżej

[Zwrotka 2]
Mam w głowie coś
Co w gazetach nazwaliby dziennik
Wciąż Cię rozśmieszam choć dawno nie leci Ach ten Andy
Pytasz jak leci, mówię prosto, jebać skręty
Kiedy pytasz mnie jak leci mówię, że świetnie jak przy mnie leżysz
Winda mnie niesie na 10, czuję że latam choć raz leciałem tym samolotem
W rozpędzonej Corvetcie nie zamykam już okien
Lubie jak wieje bo z wiatrem odchodzi to co mądre
Czuję emocje, muszę je rozładować
Wtedy zazwyczaj mówię słowa, które prowadzą do kłótni
Muszę się schować, poczekać i uciec, odpuścić
Zbiłbym z Tatą pione gdyby kiedyś wrócił
Moja prawda jest inna
Moja prawda jest moja
Moja prawda jest winna
Przez to się gubię po winklach
Moja prawda jest moja
Moja prawda jest faktem
Czarny Seat jedzie po nafte

[Refren]
Ją boli głowa, mówi mi słowa ciszej
Dawno nie ma w nich szczypty tego co chciałem słyszeć
Widzę, że nie ma we mnie kogoś kto imponowałby bliżej
Ją boli głowa, mówi mi słowa ciszej
Dawno nie ma w nich szczypty tego co chciałem słyszeć
Widzę, że nie ma we mnie kogoś kto imponowałby bliżej