Esceh
​bądź prawdziwy
[Intro]
Wszyscy jesteśmy biedni, wszyscy jesteśmy bogaci
Mamy swoje prace, mamy zioło i haszysz
Jesteśmy w błędzie i mamy trochę racji
Stać Cię na więcej i nie trać sił

[Zwrotka]
Ona jak wraca to z myślami
Nie lubię gadać, więc nie gadamy
Nie lubię skakać podczas gdy wszystko się wali
Lubię płakać na myśl, że jesteśmy mali
Ona wygląda jak Paryż, jak zachód słońca
Definicja tego, że nie lubię końca
Bomba, brylantowe zioło, jara się, kurwa, pochodnia
Ona lewituje mi na oczach, oka
Wszędzie gdzie nie pójdę sypią brokat
Nienawidzę ludzi i się kurwa nie przekonam
Pokochałem miłość, choć to nie jest alegoria
Miłość jest tak wrona zwiastuje, że coś cię spotka
Lockdown, moi ludzie zamknięci na klucz od środka
Palą towar, tylko palą towar
Jeszcze miesiąc temu ściepywaliśmy się na browar
Teraz tylko palą towar i to fresh jest

[Refren]
I to jest fresh
Jebać tych, co czują się za pewnie, chcą zająć lepsze miejsce
I to ma sens, bądź prawdziwy
Albo Cię docenią, albo zdechniesz
I to jest fresh
Jebać tych, co czują się za pewnie, chcą zająć lepsze miejsce
I to ma sens, bądź prawdziwy
Albo Cię docenią, albo zdechniesz
Wypijemy kielon za legendę
Życzmy sobie dobrze, bo po co źle
Nawet gdy jestem w błędzie
Proszę nie wyciągaj z niego mnie