[Refren: Epis DYM KNF]
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości
Częściowo wychowani na fundamentach złości
(łojojoj) zarazimy Ciebie cząstką siebie
(łojojoj) byś dał radę, byś dał radę
Byś dał radę między piekłem a niebem
[Zwrotka 1: Epis DYM KNF]
Moim poglądom człowieku jestem wierny
Jestem jak atom, mój przekaz niepodzielny
Zlepek materii, awatar własnej duszy
I tak samo mam swoje plusy minusy
31 lat, piąta płyta w budowie
Feniks, Atlas, Chronos, Hybryd, to lecę z Atomem
Najłatwiej namawia się innych do zmiany
Gdy przekaz na ich rękach wywołuje ciary
Gwiezdne odpady, tak, tak, to o nas mowa
Atomy w ludzkim ciele liczone w kwadrylionach
Liczba atomowa, nie o tym tu mowa
Mowa, by iść w górę po życiowych schodach
Nigdy na opak, bo oczy mamy z przodu
Jak spaliłeś mosty, to już ich nie ma ziomuś
Muzyka oficjalnie, nic po kryjomu
Atomowe uderzenie wbija Ci do domu
[Zwrotka 2: Obserwator Świata Faktów]
Raz, dwa, trzy, co Ty na to?
27-400, czytaj Obserwator
Od Episa Atom, piąte solo wjeżdża
Siła jak dynamit napływa do membran
Gra to na osiedlach, tam zasiewa wiarę
Tu, gdzie wielu dobrych ludzi żyje poza prawem
Niosę Tobie prawdę, świat jest pełen fikcji
Tu wartości zanikają na poczet korzyści
Życie to nie wyścig, życie to nie rewia
Zakręcona układanka w Lucyfera szczękach
Piszę, byś odebrał to jako poradę
Nie jestem mentorem, wiem, że woda drąży skałę
Swego losu panem, perpetuum mobile
Tu ambicja charakterem nakręca machinę
Dziękuję rodzinie za to, że mnie wspiera
Kładę zwrotę na Atoma dla Dawida, ema
[Refren: Epis DYM KNF]
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości
Częściowo wychowani na fundamentach złości
(łojojoj) zarazimy Ciebie cząstką siebie
(łojojoj) byś dał radę, byś dał radę
Byś dał radę między piekłem a niebem
[Zwrotka 3: Dawko DYM KNF]
Jak już robię dla was rap, to wkładam całe serce
Tu nie jeden chciałby tak, jak ten ptak, lecę wreszcie
Odpowiednie podejście to odpowiednie miejsce
Odpowiednia kobieta, a w niej mam cząstkę siebie
Dziś czuję się jak w niebie, choć tyle lat na glebie
To w końcu przyszła pora, bym uwierzył sam w siebie
Czy w smutku czy gniewie, radości powiewie
Te wersy pisane są właśnie dla Ciebie
Jak poczujesz potrzebę, to puść sobie głośno
Serdeczny bracie i kochana siostro
Nie raz w życiu ostro, pora, by wyjść na prostą
Nie możesz się poddawać, nawet jak coś nie poszło
Pamiętaj, nie pękaj, chyba znasz to powiedzenie:
Po każdej burzy zawsze wychodzą promienie
Mówiłem, że zmienię podejście do życia
Wątpiło we mnie wielu, tak jak wątpili w Episa
[Zwrotka 4: Epis DYM KNF]
Wzdychamy za sobą, gdy jesteśmy daleko
I kręci się łza pod naszą powieką
Dziś wybierasz numer, dawniej to żeton
I fajnie, że każdy ma własny telefon
Horyzont zdarzeń, granica istnienia
Moja postawa nasyca Twe marzenia
Ja wiem, jak to jest, wszędzie pokusa
Lecz z jedną kobietą dzielę swoje usta
Epis to jest Epis, wariat, ale szczery
Zarażę uśmiechem wszystkie ponure gęby
Skrzypce oraz bębny i czuję się jak w raju
Nie ma co sprzątać, bo nie ma bałaganu
Spokojnie, pomału, łyżeczka też jest dobra
Jak ktoś jest pazerny, to nie wystarczy chochla
Pozdro dla Kroka, pozdro dla Marcina
Dziękuję za pomoc, ja tylko nawijam
[Refren: Epis DYM KNF]
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości
Częściowo wychowani na fundamentach złości
(łojojoj) zarazimy Ciebie cząstką siebie
(łojojoj) byś dał radę, byś dał radę
Byś dał radę między piekłem a niebem
[Zwrotka 5: Ponczo DYM KNF]
Daję z siebie wszystko, by pewnie witać jutro
Jeszcze jest za wcześnie, by było już za późno
Czas bywa lekiem, pewnych ludzi nie wspominam
Wyjebałem śmieci, nie zamiotłem ich pod dywan
Nie muszą mnie rozumieć, myślenia inny schemat
Ogarniam ten bałagan, to mój artystyczny nieład
Gdzie inni tutaj stoją, ja ciągle biegam, biegam
I służę pomocą, kiedy bliskim tego trzeba
I czasem chuj wszystko strzela, i przychodzą burze
Przeżyłem już tu sztorm, więc stoję tu na luzie
Wolność za sterami, kilometry robię w furze
Na dobranoc macha, się zawsze po nim duszę
I nic nie muszę, wszystko przychodzi naturalnie
Cząstka we mnie krzyczy, że zawsze dam radę
Nie mogę siebie zawieść, brzmi to banalnie
Energii źródło napędza atomową wiarę
[Refren: Epis DYM KNF]
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości
Częściowo wychowani na fundamentach złości
(łojojoj) zarazimy Ciebie cząstką siebie
(łojojoj) byś dał radę, byś dał radę
Byś dał radę między piekłem a niebem