23.7
Taki byłem, jestem, będę
[Intro: 237]
Chuj...
...o zmieścił się! (hahahaha)
Joł
237, Butla Solo
[Zwrotka 1: 237]
Wbijam 322 - znam to od podszewki
Trzeba się nakopać, by się dokopać do podziemi
237 wszedł i raczej nie zejdzie ze sceny
Wcześniej robił rave'y, no to był trochę zajęty
Na co dzień jestem całkiem, całkiem miłym chłopcem
Mama nie pozwala klnąć, no to przeklinam w hip-hopie
Chłopie chuj w to ile razy to ćwiczyłeś to w chacie
Jestem głodny wrażeń to cię zjem - tyle w temacie
W tym klimacie tylko kilku chłopów robi taki vibe
Mam za sobą Sins Club, a przed sobą cały świat
Na rap wydałem w chuj hajsu, bo nie lubię słuchać w necie
Czekam cierpliwie aż mi to odda, ale z procentem
Jestem i gestem ślę pozdro dla ziomali
Mam kilku dobrych koleżków którzy przy mnie zostali
Jak Salvador Dali, robię pojebana kwaśną sztukę
Butla Solo wciąż poza kontrolą, śle pozdrówę (pozdro)
[Przejście: Butla Solo]
Solo!
Grill na molo!
[Zwrotka 2: Butla Solo]
Kim jesteś albo chcesz zostać kim?
Reżyseria: ty sam, pokaż mi twój film
Prawo przetrwania: ryglujemy mocniej drzwi
Butla Solo, 237, styl gorący jak grill
Wachlarze substancji, we łbie Pollocka obrazy
Galeriami sztuki nazywają tutaj bazy
Tyle historii nie ma nawet świadek Jehowy
Zaproszenie na lot, znika cały pas startowy
SMS
Tak więc zbieram dupę w troki
W głowie drum’n'bass
Głową bujam se na boki
Lecę w dobry dance
Aż rozjebie moje skoki
By przez jeden dzień
Poczuć lepiej się
To pobudza mnie jak doping domięśniowo
Jednak wielu woli lecieć bardziej hardkorowo
Jedno tylko powiem
Wielu już przegrało walkę z piorunochronem
Zawijam z gibonem, sanki nie są mi potrzebne
Taki byłem, jestem, będę
Zanim całkiem zdechnę
Zrobię w życiu wszystko co potrzebne
Ebe ebe, polecą cegłówki z prawy sednem
Jesteś w bractwie krwi albo w bractwie z fentem
Nie pchaj się do dziury, jak jesteś impotentem
Nie pchaj się do dziury, jak jesteś impotentem
Nie pchaj się do dziury, jak jesteś impotentem
Jak jesteś impotentem, jak jesteś impotentem
Brraa, brrra!