Bisz / Elhuana
Smutek świata
[Zwrotka 1]
Gdzie zeszłoroczny śnieg jest? Na moich skroniach
Zabliźnia rzeki lód lecz nie chcą ran zagoić słowa
Tak jakby każdy trafny wers tu rodził dysonans
Pomiędzy tym co jest, a tym co większość nosi w głowach (ta!)
Patrz jak nasz świat padł pod podłą presją
Ciżby, by o liczby dbać, a godność gdzieś mieć
Większość węszy wartość w cyfrze coraz częściej
Niewymierność niema nie ma szans na szczęście (ta!)
Twardnieje skóra jak skorupa śniegu - w szreń
Gdy pierwszy to już tylko pierwszy z brzegu (nie?)
Wyprawiam się stąd na najodleglejszy biegun
Nie umiem w miejscu stać, nawet w pierwszym szeregu, (ta!)
Walczyć o byle bycie? Miałbym przekrzyczeć wrzask co
Zabija ciszę, gardzi tajemnicą w niej zawartą? (Wciąż...)
Dłoni cień nad kartką, zatacza żmudnie szlak, co
Tu wraca znów, by padał puch, gdzie pada sztuczne światło

[Refren]
Gdzie jest? To wszystko w co tak wierzyliśmy
Gdzie jest? Zabrano nam to czy to straciliśmy?
Wieje zimny wiatr, w kościach czujesz lata
I coś jak... smutek świata
Powiedz!
Gdzie jest? Ideał, który łączył nas tu
Gdzie jest? Kto go pogrzebał, oni czy nasz zastój?
Wieje zmienny wiatr, dokąd gna tak głupiec?
Niosąc wciąż... świata smutek
[Zwrotka 2]
Gdzie zeszłoroczny śnieg jest? Ani śladu
Czy wszystko co było tu przed, to tani nawóz?
Pod nowość, która nie ogląda się idąc wesoło
Na stary świat, a wypadałoby choć skinąć głową
Na zimny szczyt wiodą stopnie i zwodzą ciągle
A to co dobre, zmienia stopniowo formę
By wyżej być, po trupach krok, przechodzą po mnie
Znam morfologię zmian i stop, co może stopnieć
Mój świat osuwa w przeszłość się, bolesne piękno
Zasnuwa wszystko miękko cień, dyskretny splendor
I choć opluwać większość chce tę śmieszną wierność
Los klaszcze jedną ręką jej...
Wierny idei jak Panu, dziś sam-u-raju bram
Bo czas się rozstać, na rozstaju światów staje czas
Na skraju braku perspektyw, wyższego planu próg
Bez żalu i strachu kontempluję zachód - mój

[Cuty]
Popatrz, tu i teraz
Smutek nad miastem
To z życia epizod
Piszę nocą, pokazuję słowo
Podnieś głowę, otwórz oczy, zobaczysz jednak
Od rana natchnienie cierpię
Wiedz, że dziś czekam na dzień bez krzyku
Pojęcie mają, mówić nie trzeba
Wierzę w to, to jest pewne
[Refren]
Gdzie jest? To wszystko w co tak wierzyliśmy
Gdzie jest? Zabrano nam to czy to straciliśmy?
Wieje zimny wiatr, w kościach czujesz lata
I coś jak... smutek świata
Powiedz!
Gdzie jest? Ideał, który łączył nas tu
Gdzie jest? Kto go pogrzebał, oni czy nasz zastój?
Wieje zmienny wiatr, dokąd gna tak głupiec?
Niosąc wciąż... świata smutek

[Outro: Mako_new]
Będąc unoszonym przez wiecznie płynący strumień pytasz, co możesz zrobić. Nawet najostrzejszy miecz należy nieustannie ostrzyć. Niech przecina na pół włosy rzucone nań podmuchem wiatru