Myslovitz
Chłopcy
[Zwrotka 1]
Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice
Szukają czegoś, co wypełni im czas
Rzucają kamieniami w koła samochodów
I patrzą na spódnice dziewczyn, które nie chcą ich znać

[Zwrotka 2]
Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice
Bo wieczorami nie widać szarości
Nie widać brudnych ulic, a latarnie nie świecą
I można udawać, że można na spacer pójść

[Zwrotka 3]
Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice
Marzą o życiu w dalekich krainach
Spoglądając w puste lornetki butelek
Dyskutują o amerykańskich filmach

[Zwrotka 4]
Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice
Siadają na chodniku i palą jointy
Robią wszystko, żeby stąd uciec
Kiedy wreszcie mogą, to wtedy nie mogą się ruszyć