Dobrze wiesz
Sam robię ten syf
Mam zryw
Zapierdole cały gryf - tak
Biorę hantle, adelante
Dawaj sample bo są wanted
Robię koncert o wpół do czwartej
Zmieniam kartę
Lecę z fartem
Piętro parter
Lustro starte
Logiczne wieści już czy to warte(?)
Mój losie ile dałeś tyle zżarte
Zrobiłeś mnie sam tym życia hartem
A to domino stworzyło TDW marke i czartem czy czuję siarke
Bo jarają się jak zapałki
Te kurwa pałki
Co chciały dla mnie źle jak zawsze
Ty dobrze znasz mnie
Tu jarane są wielkie jointy
Znów cztery ściany ja w nich piąty
Czy ty ta szósta
Wiesz gdzie ja suko lubię twoje usta
Lecz to nie znaczy że ty jesteś dla mnie pusta
Mam takie gusta
I nie wchodzi tu w grę ze łzami chustka
Ten stan jest tu tak wiele jest warty
Pozdrowienia mają tutaj wszystkie harty
Na bok żarty robimy to co należy
Jesteśmy tutaj po to aby działać i wierzyć
Frajerstwo się szerzy
Kurestwo się pleni
A piękno dziewczyny w blasku słońca znów się mieni
Jak to było widzieli
Wszyscy przecież tam byli
Jakby co nie widzieli inne rzeczy w głowie mieli
Oglądaj słońce ziomuś póki świeci
Póki stoisz sam na swoich nogach jakoś leci
Powiedz mi czy źle ci
Świat masz na przeciw
Zapamiętaj do rzeki nie wchodzisz po raz trzeci
Wolna jest przestrzeń aż do gwiazd nie ma Boga
Nie brak zdrowia przecież jest chleb i woda
Nowy dzień sił ci doda w cenie jest swoboda
Wolność, miłość leci za nim siwa broda
Oda do radości, za hajsem pościg
Nie chciałbym nigdy komuś niezdrowo zazdrości
To jest większości, to mnie nie dotyczy
Uczę się codziennie tylko sam na siebie liczyć
To ulica jest siostrą
A brat jest mym bratem
Zatem słyszysz znowu rap ultimate
CMAZ hator wyjebane
5.4 motor
Wypierdalam stąd pewnych spraw mam już potąd
Zabierz nas wysoko, zabierz nas blisko
Sam wiesz jak daleko nieraz sam wiesz jak jest blisko
To nie wszystko dawaj tych gangsterów na boisko
Od disów wam przysięgam wrócą z rozjebaną pizdą
To ulica jest siostrą
A brat jest mym bratem
Zatem słyszysz znowu rap ultimate
CMAZ hator wyjebane
5.4 motor
Wypierdalam stąd pewnych spraw mam już potąd