[Verse 1: Gogu]
Kilometrów setki jest między nami
A przecież tacy sami
Te same głowy i ciała mamy
W te same życie gramy
Jednak nie widzę twych granic
X2
Śpiewam sobie param param pampam
I sam unoszę się tam
(Paradise man x4)
[Skit]
Suko moja, dodaj gazu
(x8)
[Verse 2: Wuojciec]
Karty na stół jak chcesz czegoś tu wymagać
Takie bajki opowiadasz, że już sam w nie, nie uwierzysz
Rzeczywistość zderzy
Diabeł zęby szczerzy
Biorę tylko trochę więcej niż mi się należy
Daj mu tylko trochę, chuja warty proszek
Prawda o wartościach dla tych jak o ścianę grochem
Idę dobrym tropem, kilometrów setki
Wiem kto pociąga tu za sznurki marionetki
Poprawa sylwetki, trening nie jest lekki
Bletki płoną w lesie, kiedy wiatr piosenkę niesie
Osiem, dziewięć, dziesięć
Progres w szarym dresie
Nie na marginesie, przecież tak zamykam wrzesień
Jak masz plan to już w chuj masz, w chuju masz
Jebie tutaj jakby był tu Judasz
Ile dasz mordo, tyle masz
Serce ci podpowie jak masz i tyle masz