[Verse 1: Gog]
(Dawaj, Dawaj kurwa! Jedziesz!)
No i dalej robię ziomuś swoją pierdoloną serię
Wkurwiony jak Bullterier, pompuje maszynerie
Moje żyły już wychodzą - powoli, cierpliwie
Dziś Ci mówię kocham Cię kochanie
Więc bądź mnie już bliżej
Kochanie przecież wiesz - to ja Twój zwierz
I wszystkich skurwysynów pociąć mogę wzdłuż i wszerz
To co robić powiedz nie wiem, bo samemu mi się jebie
Musisz chyba we mnie załadować wszystkie kule srebrne
[Hook: Kiełas]
Ona widzi we mnie
Ona pragnie
Ona do mnie biegnie
Ona mi ulegnie
[Verse 2: Gog]
Beng! Pach!
Mówię Ci na bank to, znam to
Świeże rymy lecą ziomuś już na nasze konto
Dawaj mordo pompuj, workout ciężar kontruj
Tik tak zegar tyka, wychodzi już technika
Moja klika jest w porządku i spokój mam w żołądku
A te chorągiewy śmiecie konfidenci w baniach przeciek
Macie, chcecie, tylko wara stąd ode mnie bo będzie kara
Bije butle od szampana wpierdolę ci tulipana
[Hook: Kiełas, Gog]
No a tak nic nie będzie (x2)
Ja pragnę, dziś ciebie ha, tak
Hahaha, hej
[Verse 3: Gog]
Ja pragnę dziś Ciebie, lecz to nie możliwe przecież
Nie ogarniam tutaj siebie - widzę nas w niebie, lecz to niebo
Trwa tylko jeden moment, a życie jest znojem
O tym więcej tu nie powiem, nie powiem
Ty chcesz mam to chodź ja zabiorę cię mym szlakiem
Wiem, że jesteś tym normalnym chcącym wolności chłopakiem
Przemijamy, przemierzamy jeszcze z tym kolejnym trackiem
Grubym łukiem od pozerki wszelkich tekturowych makiet
Dobra prawda nie kosztuje to na chuj się śmieciu prujesz
Mówisz sam o wielkich sprawach, a twój rap to jakiś kawał