[Part I]
[Verse]
Tak jak chleb, CMAZ
Tak jak chleb kroi przekaz
Stój tu śmieciu, gdzie uciekasz
Wiesz już co to jest eureka?
Ale dalej płyniesz w ściekach
Czas poskakać jest po trupach
W labiryncie wyjścia szukasz
Jest u góry moja karta
Twoja była chuja warta
Wszelkie klątwy lecą w przepaść
Czas się skończył aby czekać
Co poradzę?
Na mnie nie patrz
Ale nie drga ci powieka
[Bridge]
Znów (znów) znów tu jestem (znów)
I znów, ta
Nie mam czasu na łbów
Jestem bossem skurwysynu
Tęsknisz wciąż za moim głosem
Nie wiedziałeś ze to ja ciągle rządzę twoim losem
Nie rozmieniam się jak ty na grosze
I o nic nie proszę
O naturze głoszę
[Part II]
[Chorus]
Fantasta ucieka z miasta
Od wariatów, od hipokrytów i bandytów
Morderców i śmierciożerców
Mam miłość w sercu
Mam miłość w sercu
Fantasta ucieka z miasta
Od wariatów, od hipokrytów i bandytów
Morderców i śmierciożerców
Mam miłość w sercu
Mam miłość w sercu