Jak zapytam się ciebie, co u ciebie i rodziny
Szczerze wierze, że mi powiesz
Że jak zawsze bez spiny
Były siostry urodziny i u mej rodziny chrzciny
A tak wszystko po staremu, ziomuś jak dawno temu
Aha,no to super
Tu ta szopka jednym rzutem
Zobaczysz to jak to, że w radiu wciąż ten sam Scooter
Inne te same przeboje
Na mych starych schodach stoje (ta)
Patrze na sąsiadów, znaczy starej daty dziadów (aaa)
Taką mam ulicę, tutaj zawsze spokój widzę (iii)
Obiad je w spokoju,ducha,jazz,3M nastrojów (ooo)
A gnojki się cieszą, że nigdzie indziej nie są
I ty się cieszysz choć nie znajdziemy już crashy
W bani będą setki, tych przeżyć, tych rzeczy
Słyszę dźwięk telefonu, na bank Kasia do mnie beczy
-No co jest mała,o której tutaj będziesz?
-Zaraz będę!
Słońce na horyzoncie, ciemno robi się wszędzie
I nastaje tu noc, każdy zwija pod koc
Ale dalej pot niewiernych, bo oni muszą żyć w czerni
Minęło lato 06 i przyszedł październik
Wiesz o co b, dalej zero hajsu w kielni
I co? Mam się teraz przez to bujnąć?
Wolę rap TDW i setki spraw dobrze w nim ująć
Chłopaki to czują, serca kroki im dyktują
A ja tutaj, na drugim piętrze
Odkrywam na papier raz po raz swoje wnętrze
By szlaki były prostsze, a nie dni moje krętsze
A Ty siostro powiedz czemu znów ocierasz łzy
Czy ktoś dzisiaj umarł? Czy zachował się jak kurwa?
Czy ktoś powiedział Ci, że będzie łatwe życie tutaj?
Teraz ja mówię Ci, niech Cię koi RT nuta
Niech Cię koi,zbroi,bo świat do góry nogami stoi
No i wiesz, niezbyt wiele zmienisz, jak się boisz
Ty nie bój się,zacznij iść z moim rytmem
A jak już się wkręcisz, przeskoczysz na swój sprytnie
I dobitnie wszystkim złym zakurwisz arytmię
Polecę sam, nie mów mi jak w to gram
I czy słychać tę muzykę z TDW bram
Niech to będzie ten trans
Dla ciebie dzieciaku, chłopaku, mężczyzno
L S nie jest trucizną, ona jest prawdy strefą
To ten kraj chce mieć detoks
Bo kurwy w rządzie se wkręciły,że są eureką
Nie chce ci wkręcać, więc mówię od serca
Twoja jazda nie świeci jak gwiazda
Ponieważ dobija ją ciężka prawda
Której nazwa jest na NBP papierach
Hej człowiek nie przymykaj tu powiek
A się zabieraj, hej
(x2)