Ale musimy przejąć twój teren
Jaki kurwa teren?!
[Refren]
Bang, Bang człowiek sceptyk, na chuj twe zdanie
Nie należysz do tej sekty
Więc zostań tam gdzie jesteś a ja zrobię za ciebie całą resztę
[Zwrotka 1]
Zapisane słowa, z pogniecionej kartki
Znajdują w końcu miejsce na bicie bo są go warte
I choć człowiek sceptyk,krytyka nie tknie tej sekty
Strachu im napędzam waląc trzy cale w powietrze
I Wuojciech – mamy swój koncert na Syberii
Kolejny utwór z serii idzie 4x4
Tej bajery nam starczy na dłuuugo
Bo to,co mówimy nie jest praniem czachy z wódą
A prawdą,jest już bardzo dawno
Bo Liryka Ostródzka jest muzyką poważną
Zgrałbym setki dissów dla tysiąca pedałów
Ale przemyślałem,że kurwy nie są warte tego nawet
Więc
[Refren]
Bang, Bang człowiek sceptyk, na chuj twe zdanie
Nie należysz do tej sekty
Więc zostań tam gdzie jesteś a ja zrobię za ciebie całą resztę
Więc
Oddaje się muzyce bez spięć,znam chęć
Setek małolatów co z nią przybijają se pięć
(x2)
Gdzieś słowa są jak wiatr
Lecz moje trzyma rap
Zapamiętaj brat
Tu po śmierć zostanie tak
Aaajak,Styl Ostródzki ma ostry smak
A rzeczywistość często bywa tutaj weight&wrecked
Zapytam ciebie czy już zmieniłeś swe pochopne zdanie
Chociaż tam gdzie jesteś często ma się zdanie-na pokaz
No pokaż hipokryto co tam masz,no pokaż
Ja wiem,że tylko umiesz walić konia w tych blokach
A Syberia strzela ostro,nie mówi o tym głośno
Jazda z koksem nonstop
Skurwysynki won stąd
A gdybym był niemy,to bym mówił do ciebie brzmieniem
Bit wystukiwał z cieniem,wciąż z tym samym imieniem
I bang bang,strzelałbym
Bo zabić kurwy celem mym
A dobrych ludzi znałbym i dzielił z nimi dym