LSO
Droga do ronda
Ladys and Gentelman to Liryka Składu Ostródzkiego

Wszystko co piękne połykam całym sercem
Wszystko co brzydkie ma ruchy stąd szybkie

Ostródzki skład tylko jeden się liczy

Sam wiem, że do nietykalności jeszcze długa droga

Co dzień swoje jadę jakoś daję radę

Nikt mnie nie powstrzyma, sprawdź ten klimat
Stopa, werbel, sample, bas i wokal dla mnie to najlepsza opcja na...
Szukam natchnienia w tych zdarzeniach w których mam swój udział
Każdy błąd to na przyszłość nauczka
Każdy sukces dodaje odwagi
Ciągle jestem pełny wiary w własne możliwości
Posiadam skłonności, które pozwalają się rozwijać
Bezcenna jest dla mnie każda chwila, chwila, chwila
LSO poezja na RTA bitach, łamię schemat
Hajsu z tego nie mam i chuj w to
Dalej jade stopa, werbel ciągle stawiam na rap stacje
Sample, bas i wokal dla mnie to najlepsza opcja na...
Uwierz, to wszystko we mnie siedzi jak narkotyk
Mikrofon w dłoń, słuchawki na uszach to ten motyw
Rymów ostródzka sekcja, nie ma szans żebym przestał
Nie ma chwili do stracenia, mój rap wypierdala z cienia
Z bazy TDW, 3-ciego Maja właśnie teraz
Czujesz jak napieram, parę lat już gardło zdzieram
To wszystko po to, aby ten rap mógł być kozak
Czy jest brat sam zobacz
Sam wiem, że do nietykalności jeszcze długa droga
Lecz nie będzie on nigdy wiem taki jak chcem
Bo taki jak chcem jest tylko pierdolony sen
Sam wiesz ocb ziom, wiesz co jest nie
Zawijam rolę, dynamiczne życie rodzi stres
I nie o to tutaj loto, że ja z braćmi za czymś pędzę
Ale północ-wschód to jest styl, życie w pełni spędzę
Niech ktoś rzuci swoją we mnie jeśli, że tak nie będzie
Otóż będzie, tak jest, już z braćmi jestem wszędzie
Oczywiście w miejscach szanujących się w tej kolędzie
Wszystko co piękne połykam całym sercem
Wszystko co brzydkie ma ruchy stąd szybkie
Tak to właśnie wygląda, droga jest stąd do ronda
Ze śmiechu boki, na chodniku zajebana morda
Schody u kartona, ale Endiego Lorda

Zwykły schemat codzienności jak chcesz to zaglądaj

Słońce, deszcze, wiatry, chmury
Kocham to miejsce, wyjątkowe Mazury
Wkurwiają [?], bo bananowe rury
Lansują swe kieszenie, lansują swoje fury
Wokół pięknej Ostródy powinny stać wielkie mury
Nie masz gdzie być kurwą, to miasto jest nasze
Ale jest też tu jedna powieść czym stolicę gaszę
Miejscówami, jeziorami, lasami, przestrzeniami
I bez lansu ulicami, ty się szczycisz gangsterami
Klamami, pieniędzmi, dzielnicami bez nędzy
Teraz chuja do mordy ci wkłada wieść bez pieniędzy
I wypierdalaj stąd ciulu [?]
LSO poezja na RTA bitach, łamię schemat
Hajsu z tego nie mam i chuj w to
Dalej jade, ciągle stawiam na rap stacje
W tych wersach widzę szanse na to by zostawić coś po sobie

TDW ekipa, LSO na bitach
Rap rozkwita, może kiedyś płyta
Ale tylko może, co dzień swoje tworzę
Co dzień swoje jadę, jakoś daję radę
Na co chuja kładę, ty już dobrze wiesz
Życie dużo daje, od niego dużo bierz
Łap każdy moment, pamiętaj o rodzinie
Gdy jesteś po za domem, to nie żaden omen
To nie żaden sen, tu gdzie życie uczy życia
Bez pierdolonych ściem, pierdolonych paranoi
Szary człowiek się boi, ale powoli
Do celu dąży, kurestwo pogrąży
W paranoi i smutku, kiedyś mówili o nim wyrzutku
A on konsekwentnie powoli, takie życie woli
Normalnego człowieka, cieszy się z tego i na swą szansę czeka
Teraz oglądasz klipy, klipy bez lipy
Z tego zaszczyty, chuj w nie wbijam
Dalej gram, co dzień jointa zwijam
Nie mam blet to wbijam w lufę
Tak jak chuja w frajerską grupę
Szanuj swoją dupę, szanuj swoich ludzi
Pisz co dzień, a rap ci się nie znudzi
Mi na pewno
Kocham to jak miny kurwom bledną, brat
Ostródzki skład tylko jeden się liczy
Rap dla siebie, nie szukaj przyczyn
Nie pytaj dlaczego, LSO poezja dla nas coś pięknego
Jak piękne kobiety, słowa poety
Łączą się w całość
W pierdolonym życiu gdzie liczy się wytrwałość, bracie
Pokaż ludziom ile możesz dodać w tym temacie
Szukam natchnienia w tych zdarzeniach w których mam swój udział
Każdy błąd to na przyszłość nauczka
Każdy sukces dodaje odwagi
Ciągle jestem pełny wiary w własne możliwości
Posiadam skłonności, które pozwalają się rozwijać
Bezcenna jest dla mnie każda chwila
LSO poezja na RTA bitach, łamię schemat
Hajsu z tego nie mam i chuj w to
Dalej jadę, ciągle stawiam na rap stację
W tych wersach widzę szanse na to by zostawić coś po sobie
Więc to robię, nikt mnie nie powstrzyma
Sprawdź ten klimat stopa, werbel, sample, bas i wokal
Dla mnie to najlepsza opcja na to by pokazać to co czuję
Proszę uwierz, to wszystko siedzi we mnie jak narkotyk
Mikrofon w dłoń, słuchawki na uszach to ten motyw
Który wprowadza mnie w trans
Nie ma szans, żebym teraz przestał

Rymów ostródzka sekcja nie ma szans żebym przestał (szans żebym przestał)