[Intro]
Weź to kurwa, bo ci mówię, zaraz ci zajebie
Zaraz ci zapierdolę i zobaczysz, chociaż ci sam będę za [?]
[Zwrotka 1: Baleś]
Chuj mnie interere co gra tam
O swoje dbam, o swoje dbam
Dbam o swoje, bóg dał to
Bóg dał ci ciało więc buduj z niego zbroję
Bóg dał ci to czego nikt już nie zabierze
Szczery rap w to wierzę
Od nas tylko dla was
Te słowa na papierze, z bitem
Patrz lecą już w eterze
I słucha moje ucho
A w rytm idzie noga, głowa
Całe ciało leci, leci dzień po dniu
Leci też refrenek leci
[Zwrotka 2:Gog]
Leci ten refren on jеst dla nas bezcen, bezceeen
Uważaj co zaczynasz i uważaj jak z tym tańczysz
Bo możеsz się wykończyć zanim rozum zdążysz włączyć
Zanim zdążysz pojąć jak przytulne jest twe kojo
Ty nie miniesz się z ryzykiem, się nie miniesz z jakąś wojną
Z jaką wojną, po co i co
Przyszedł do dom potop ty problemów masz po tąd
A wyjebane mam w to, że ty nie masz iść do kąd
A wyjebane mam w to, że komenda ma ci podgląd
W swoje życie wolność niech pierdolą twą godność
Liczą się świadkowie i w ich zeznaniach zgodność
Nie przeproszą cię za krzywdy sami dadzą ci na zapas
Napaść, kradzież, pale kurwów na legalu
Napaść, kradzież, rozbój kurwów na legalu
Nie, nie jesteś na haju, dobrze wiesz jak jest w kraju
Daleko stąd do raju chociaż słonecznie mam w maju
Czerwiec, lipiec dziś zamoczyłbym w cipie
Małolatka kwitnie, a ja tutaj mocne życie
Mam mianowicie palę racę, a nie znicze
Promienieje moje życie je dotykam kicze
Kiciów nie brakuje, mi ręki do gry słów, bitu
I pierdole na [?] rap warszawskich paniczów
Wiesz dlaczego, bo jak przyjdzie co do czego
To stamtąd tobą gardzą, a tutaj se coś jeżdżą
Dlatego kochana Ostróda nie jest dla nich twierdzą
Dla nich moją twierdzą i chuj mnie interesuje co oni o mnie twierdzą
Sam sobie jestem sterem, mam podwozie w ostry teren
Sam sobie sterem, kto sterować to jest dla mnie zerem
Pierdolone [?] chcesz zakopać, chcesz gryźć
Gryźć co nie swoje, chodź cię kurwo zaspokoję
Wejdziemy na pokoje, pierwsze drzwi prosto, sam koniec
Sam cię szmato nie ukoję, ale wiem kto to zrobi
Ktoś kto z miłą chęcią lubi dymać takich gnoji
Zrobi to chętnie i odwinie się na pięcie
Antynarkotykowa Ostróda pierdolę was w dupę
Taki i ty to możemy mieć razem układ
[Zwrotka 3: Baleś]
I czy ja coś o tym powiem, powiem, bo wiem
Lecz mnie nie interere co w tej budzie piszczy
Jakie tam układy, atak jak na układy
Bez liku to kurestwo chyba nie da rady
Czy chciałbym, chce, choć jest dobrze czy źle
Zawsze kurwa w [?], zębów zgrzyt
A zapukaj, to nie kurwa mit, rozumiesz kurwo
To nie jest żaden mit
[Outro]
Jedź, jedź, jedź, jedź, jedź
Jadę, jadę
Jadą psy, ale kurwa jawniaki
No chuj dawaj jawniaków, kurwa
Ojej, hyhy
O ja, dobijmy zawracaj haft rokar