Ej, oprócz ciebie już nic nie mam
Więc nie znikniesz, ja zostanę tutaj sam
Przecież wiesz, że ja nie mogę, nie pozwolę
A więc wciąż tu gram, gram, gram, gram
Pieknię było nam wtedy gdy był spokój w naszym niebie
Teraz to tylko kurz, teraz to tylko historia już
To jest Kiełas produkcja, To jest Kiełas produkcja
To jest Kiełas, ta
Bletki po kolei lecą w mig
Ja pokolei robię rzeczy które dają życie mi
[?] po kolei lecą w mig
Ja pokolei robię rzeczy które dają życie mi
Ta to jest męski rap, a nie kurwa gówno które
Bardzo dobrze już znasz, patrz na twarz
Nie wycofuję się
Kurwo nie dziw się że ciebie nie pogłaskam
Widzę cie na co dzień w kilku pierdolonych maskach
Falstart, dom z kart, tablet garstka to nie dla mnie
Najlepiej spal mnie jeśli uważasz, że masz o mnie rację
Bo dobrze znasz mnie, bo nie zaśniesz gdy nie zasnę
A z nadzieją że może właśnie wtedy ja dym zgasnę
Hardkor, ta, ja otwieram te wrota
Wchodzę na kota, robię to i tamto po nocach
By CMAZ w końcu był w dobrych lotach
A nie skończyć się na dobre, pizdy zawsze ochota
Dziwko zrozum nie rośnie mi kurwa siwa broda
A w formie na martwy ciągnąłem 215 na nogach