LSO
Dlaczego nie jest
LSO stara szkoła
Dlaczego nie jest tak jak chcę, bo jestem jednym z tych
Którzy muszą mieć gdzieś w tył, żeby gdzieś mieć w przód
Dlaczego ty chłopaku nie masz tego co chcesz
A może ty i ja musimy postarać się, wiesz
Zarobić cash i odlecieć na Eden strząchując biedę
Ten kraj chce bym stoczył się i skończył tym zgredem
A ja go jebię, choć kocham, bo jestem Polakiem
Prostym chłopakiem co trzyma się z daleka od makiet
Kupuję pakiet i dzwonię do ludzi bliskich memu sercu
Czyli 500 coś tam nikt nie pyta mnie kto tam
Bo otwarte ma wrota i się przystaje na kota
Nikt tu się nie da zamotać w dziwnych wydarzeniach z psami
Bo sami z autopsji wiemy kim jеsteśmy, co chcemy
Po swoje idziеmy, spotykamy dziewczyny
Tu wiele głupich kurew jest, kilka też w porządku
Których nie trzeba uczyć alfabetu od początku
Więc wychodzę do miasta, godzina 12
Wszyscy to samo czyli biegną po hajs
Nice, a tutaj człowiek na bezrobociu
Idzie dalej i dalej przeprowadzać bajer
Ta pogoda daje nam siłę
Na kolejny rok który będzie zły
Ale nie ma tego złego więc idziesz do przodu
Nie patrzysz teraz na nic
Omijasz slalomem świat tani
I choć jutra może nie być ty nie bierzesz se do bani, bo
Liczą się chwile ty nie oddasz ich za nic
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwileee, chwileeeeee
Ej, zaczęło się to tak ziomek przyniósł program
Nie minęła chwila i było trzeba coś dograć
Łukasz RTA już dobrze wiedział jak grać
A LSO nie będzie wiedziało na co będzie je stać
Chłopaki z Olsztynka i wciąż obok
Ustawki, nagrywki i tam jarania obłok
Mijał czas wciąż zatem jak jeden mąż
Motto, trenuj, rób to, do celu dąż
2002,-03,-04 ambicje przerastają ziomuś trochę manewry
05 i -6 już z tego można coś zjeść
07, 08, 09, 010 teraz mamy nową erę resztę wkładamy w kieszeń
Ja mam swoją lale pierdolę ten cały bajzel
Mamy Polskę brutto z kurwami jedziemy krótko
Mamy 1-3-7, bo jesteśmy pod niebem
Choć jesteśmy na ziemi mamy głos w przestrzeni

Właśnie tak to jest LSO
My mamy moc, ta
Ta, my mamy moc
Dzieciaku, gdzie jesteś
Ta, już tyle lat w tym
Ty złap mnie, masz mnie
Liryka gra melodia wybyć miałem ostatni
Już nie ostatnie są, ja nie wyjeżdżam stąd
Tylko biorę w usta joint i nim odpalam ląd
Uwolnij się od życia w biedzie
I powiedz, że jest git gdy zapytam jak się wiedzie
Ty masz czary-mary, ja mam TDW dary
Pierdolimy w scenariuszach życia koszmary
Kolejny dzień minął wiem, że brakuje ci tego
Kolejny kolego, ale popatrz na to niebo
Kiedy spojrzysz w oczy pięknej dziewczynie
Nie odmówisz mi tych słów, że jest życie pozytywne
Więc uwolnij się od życia w biedzie
A ja już niebawem cię zapytam jak się wiedzie
I co u ciebie i rodziny
Uwolnij się od życia w biedzie
I powiedz, że jest git gdy zapytam jak się wiedzie
Ty masz czary-mary, ja mam TDW dary
Pierdolimy w scenariuszach życia koszmary