LSO
Moje nie moje
[Zwrotka 1]
Biore udział co dzień w pracy drodze do powodzeń
Jest ze mną podwórze, anioł święty, który stróżem moim, moich bliskich
W każdy boży dzień zostawiam na majku odciski
Miał zostawiać ktoś jeszcze, lecz rozmyło go z deszczem
Ale ja to pieprze, tworze nowe i coś jeszcze
Nie oglądam się na leszcze, sami wiedzą co robią
Ci co mają wiedzieć, wiedzą, że ja wiem, że się boją
Pojąć to, że linia mego ognia, dobija ich do dna
Lepszy chcę być co dnia
Zamknęli się w pokoju no i myślą w spokoju
Weź się połóż, rusz do boju
Włóż łeb w piach, ściśnij pięści i zawojuj
Bierz jedno z dwóch, albo dwa z czterech
Nie miejsca tu na lеszcze, a to jest mój terеn
Choć dla wielu kurwa jestem, mniej niż zerem
To mam tu coś, czego nie ma nikt
Bo jest to moje własne i rozświetlam jak jaśniej
Ale w moich miejscach, niedaleko TDW serca (serca, serca)

[Zwrotka 2]
Dotrzymuję kroku LS Gizewiusza wiusza
Dotrzymuję kroku, koniec 06 roku
Wiele spraw jest w toku, za dnia i o zmroku
Konfidenci z bloku zawieszeni na lipach
Na mitach niszczą, iż farmazon rozkwita
Dokładnie jak w miastu, prawda na bitach
Patrz jak cyka, liryka dzika
Patrz jak cyka, CMAZ z psychiatryka
Patrz jak cyka, na chuj wnikasz
TDW czytasz i mordę zamykasz (TDW czytasz i mordę zamykasz)