[Zwrotka 1: OsaKa]
Kiedy piszę takie rymy daj mi lolki
Zamykam oczy i nawijam do melodii
W sumie luz, ale wiecznie brak mi forsy
Dlatego rzucę szlugi na chwilę żeby się odbić
Bo za chwilę wyjeżdżam z tobą mini w ciepłe kraje
Zrobię płytę, zrobię kasę, potem zabiorę tam mamę
A to że tu teraz jestem to nie pierdolony talent
Tylko wszystko to przez lata sobie sam wypracowałem
Jadę dalej między drugą a piątą, czuję że żyję
Zasypiam z tobą albo przy tym zapętlonym bicie
Wracam do ciebie w nocy, albo piszę, piszę, piszę
I już nie wiem co bym zrobił jakbym zostawił muzykę
[Refren: Szymi Szyms]
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Już mnie nie wyrwiesz z nałogu, wciąż pytają mnie
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Już mnie nie wyrwiesz z nałogu, wciąż pytają mnie
[Zwrotka 2: a.Lee]
Tak jest, siedzę, palę bake, ej
Może zacznę na poważnie
Białe buty, biała bluza tylko czarny kaszkiet
Kolorowe włosy, spodnie w newschoolową kratkę, ej
Marcin to autentyk, nie płacę za błędy
Biorę różę jak Derrick, wracam na stare śmieci
Mam taki haj, Felixowi się zakręci
To mały deszczyk, zmyje wszystkie słodkie candy
Na oczach mam siódemki, ja biorę to za pewnik
Nie gram Eusebią, baby, w tle leci stary Kendrick
W kasynie jak Joe Pesci, rzucam kośćmi jak Pershing
Na razie piję wodę, ale wrzucę kreski
To nie Milwaukee ale baksów sporo, ej
Dzisiaj kluby, ale kiedyś bojo, ej
Teraz każdy idzie inną drogą
U mnie tak jest, a jak u ciebie kolo?
[Zwrotka 3: Szymi Szyms]
Lecę jakbym wypił Ayahuasca
Jakbym przedawkował Ayahuasca
Świat się kończy mała, muszę zdążyć coś nabazgrać
I nie to że kluby, ziomy, dupy, ławka
Tutaj tak jest, jak jest, wiejesz jak jest kanał
Mój ziomo w Norwegii posadził sobie bubbleguma
Moja mama dumna, jak jest zdrowie to gitara
Lecą lata, z nowym rokiem pijemy szampana
Znowu lecę gdzieś, lecę sobie pozamulać
Znowu leczę łeb, bo jest cały w tarantulach
Znowu gonię sen o amerykańskich furach
Latam se na chmurze Kinto mordo wypatruj mnie w chmurach
Miałem na gardle kunai, przetopiłem go w kajdan
Grałem imprezy w klubach, grałem na osiemnastkach
Zrodziłem się w bólach, przyszedłem zrobić burdel
Pięć razy wypowiadam swoją ksywę zanim usnę, przed lustrem
[Refren: Szymi Szyms]
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Już mnie nie wyrwiesz z nałogu, wciąż pytają mnie
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Jak jest? Tak jest
Tak jest tu na ogół
Już mnie nie wyrwiesz z nałogu, wciąż pytają mnie