OsaKa (PL)
Krzykiem, szeptem
[Zwrotka 1]
Czekają na mnie tysiące
I nie chodzi o dolce
Tylko o tych ludzi którzy przyjdą na mój koncert
Morda na billboardzie
Bo wszystkich z sobą porwę
To ja jestem OsaKa jak te miasto japońskie
Czuję to mocniej, czuję mocniej
Chcę tylko czuć się dobrze
Już wiele łez wylałem
Teraz musi być owocnie
Bo rzucam płytę w Polskę
A Ty się tym zajaraj zanim stanie się to modne
Pierdole co mówisz o mnie
Bo tyle lat się przejmowałem tym
Widziałem w sobie tylko braki, braki
I nie chciałem taki być
Teraz to pora na mój krzyk
Teraz to pora na mój krzyk
[Refren]
Jestem krzykiem, szeptem
Wszystkim co najgorsze
I wszystkim tym co najlepsze
Jеstem, jestem, jеstem, jestem
Jestem krzykiem, szeptem
Wszystkim co najgorsze
I wszystkim tym co najlepsze
Jestem, jestem, jestem, jestem, jestem
[Zwrotka 2]
Mam niewyparzoną gębę jeśli chodzi o rap
Bo nie widziałem nic więcej już od 8 lat
Zobacz jak mi bije serce i jak cały drgam
Byle wjebać się na pełnej w ten rok
To na bank
Chcę być tu, chce być tam
Chcę być z kimś, chcę być sam
Chcę to zjeść, chce tym srać
Chcę być król, chociaż wolę z boku stać
Bo co chwilę inne loty mam i inny jest mój smak
[Bridge]
Daj mi adrenalinę bo zaraz zasnę x6
[Refren]
Jestem krzykiem, szeptem
Wszystkim co najgorsze
I wszystkim tym co najlepsze
Jestem, jestem, jestem, jestem
Jestem krzykiem, szeptem
Wszystkim co najgorsze
I wszystkim tym co najlepsze
Jestem, jestem, jestem, jestem, jestem