Fisz Emade
Nie za miłe wiadomości
Idziesz przez miasto jak król
Nie widać za wiele z twojej wysokości
A ja mam dla ciebie luksusowy panie
Ja i cały świat
Mamy dla ciebie
Nie za miłe wiadomości
Twój świat zaczyna płonąć
Bo mój świat od dawna płonie
Płonie
Tym razem to nie fajerwerki
To nie zimne ognie
Patrzysz na kuchenny nóż
Nóż, którym kroisz mięso
Zanim nadziejesz je na rożen
Mam dla ciebie nie za miłe wiadomości
Zadowolony z siebie panie
To ja jestem tym nożem
Twój świat zaczyna płonąć
Bo mój świat od dawna płonie
Tym razem to nie fajerwerki
To nie zimne ognie
Twój świat zaczyna płonąć
Bo mój świat od dawna płonie
Płonie
Luksusowy panie
Twój świat zaczyna płonąć
Płonie
Twój świat płonie
Bo mój świat od dawna płonie
Nie znasz, bo nigdy nie próbowałeś poznać
Dotknąć mego świata
Ma w domu duże drewniane okna
Ale te okna są
Całe w stalowych kratach
Golisz twarz maszynką na żyletki
A ja ciągle słyszę rechot twoich wiernych wielbicieli
Zanim włożysz garnitur
Zanim zawiążesz krawat
Wykonasz idealny ruch jak tenisista
Idealny ruch swobodną ręka
Mam dla ciebie nie za miłe wiadomości
Mój ty luksusowy panie
To ja jestem tą żyletką
To nie fake news
Bo to już dowiedzione
Twój świat zaczyna płonąć
Tak jak mój świat od dawna płonie
Twój świat zaczyna płonąć
Bo mój świat od dawna płonie
Tym razem to nie fajerwerki
To nie zimne ognie
Twój świat zaczyna płonąć
Bo mój świat od dawna płonie
Twój świat
Płonie
Tak jak mój świat od dawna płonie
Luksusowy panie
Płonie