[Refren]
Za mną drogi szmat, przemęczyłem się, ye
Chciałem drogich szmat, dogoniłem je, ye
Zdjęcia z tamtych lat pogubiłem gdzieś
Jak je znajdziesz? Weź, nie przypominają mnie
Za mną drogi szmat, przemęczyłem się, ye
Chciałem drogich szmat, dogoniłem je
Albo dogoniły mnie i z kimś pomyliły
Walczyć, by zauważyli mnie, ja już nie mam siły
[Bridge]
Nadal ja niewzruszony, co przyniesie jutro
Niezauważony jak weneckie lustro
Mama nie wychowała mnie tak jak podwórko
Wszystko ma dwie strony jak weneckie lustro
Nadal ja niewzruszony, co przyniesie jutro
Niezauważony jak weneckiе lustro
Mama nie wychowała mnie tak jak podwórko
Wszystko ma dwie strony jak wеneckie lustro
[Zwrotka]
Za mną już wiele nieprzespanych nocy
Nawet jak śpię to otwarte mam oczy
Same kłopoty przez jebane prochy
A były tu nawet, jak nie było floty
Pieniądze to mój największy narkotyk
Chcę mądrze wydawać je na głupoty
Rzucam je w niebo, mam wysoki lot
Nikomu tym nie wyrządziłem szkody
Żaden bananowy chłopiec, teraz zbieramy owoce
Jesteśmy w innej epoce, serce pokryte lodem
Może je w końcu roztopię (ogień)
Żaden bananowy chłopiec, teraz zbieramy owoce
Jesteśmy w innej epoce, miliony spojrzeń na sobie
Każdy mi wisi jak Sopel
[Refren]
Za mną drogi szmat, przemęczyłem się, ye
Chciałem drogich szmat, dogoniłem je, ye
Zdjęcia z tamtych lat pogubiłem gdzieś
Jak je znajdziesz? Weź, nie przypominają mnie
Za mną drogi szmat, przemęczyłem się, ye
Chciałem drogich szmat, dogoniłem je
Albo dogoniły mnie i z kimś pomyliły
Walczyć, by zauważyli mnie, ja już nie mam siły
[Bridge]
Nadal ja niewzruszony, co przyniesie jutro
Niezauważony jak weneckie lustro
Mama nie wychowała mnie tak jak podwórko
Wszystko ma dwie strony jak weneckie lustro
Nadal ja niewzruszony, co przyniesie jutro
Niezauważony jak weneckie lustro
Mama nie wychowała mnie tak jak podwórko
Wszystko ma dwie strony jak weneckie lustro