Skoczył stołek do wiaderka
Zaprosił je do oberka
Dzbanek z półki - hyc na ziemię:
"Ja niegorszy! Poproś-że mię!"
A za dzbankiem talerz skoczył
Dokoluśka się potoczył
Piec, choć grubas, złapał kija
I ochoczo nim wywija
Biedna miotła w kącie stoi
Też by chciała, lecz się boi
Bo jak w tańcu się rozluźni
To ją będą zbierać później
Tańczy skrzynia i siekiera
Aż się miotle na płacz zbiera
Już nie może ustać dłużej
I tak pląsa, aż się kurzy!