[Zwrotka 1: Popek]
Przeciwko kurewstwu, upadkowi zasad
Tak jak Anioł Stróż zawsze z boku, ziomuś, stój
Popek i Pomidor tak zawsze od dzieciaka
Co by się nie działo, za sobą pójdą w bój
Przemijają dni, przemijają lata
Cztery dychy mam na karku, to mojego życia pół
Czasem tu braciszku lecimy na wariata
Ale zawsze w imię zasad w sercu aż po grób
Schowaj swoich bogów, bo tutaj rządzi kasa
Zastanów się dwa razy zanim palec wsadzisz w gnój
Tylko się nie rozjeb tak jak Masa
I za żadne skarby nie popełniaj błędów Stracha
I tak koniec końców nie dla psa kiełbasa
Na końcu tej drogi czeka w dupę chuj
Jebać tych skurwieli w imię zasad
Od małego dziecka powtarzał ojciec mój
[Zwrotka 2: Pomidor]
Przesuwka z niewytargówką, bo niewytrzymałka
Z niewyrówką zjeżdżam na puchę
Kurwy pokroiły mi drzwi z zapytaniem
"Pomidor?" – I said it's me, na podłogę
Bo będę strzelał, jak strzeliła Cię kurwa z ucha"
Najpierw dołek, a później chore myśli w głowie
Kto zajebał szpagat na Van Damme'a
Zawistna kurwa na wolności mnie nie chciała
Lecz jestem i powracam, i powrócę, z ziomkiem jointa skurzę
Z kurestwem duszę, bo uliczny kawał w swej skórze
Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad, dwójeczka
Jebana Masa, coraz więcej jest takich, co walą z dupy na wspólasa
Kurewska rasa, policja ich zastrasza
A później taka kurwa se na ulicy hasa
To przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
[Zwrotka 3: WaszkaG21]
Szpagat to szpagat, giry rozjebane
Konfident to konfident, nie ma nic do powiedzenia
Jego zdaniem to kutasa se podcieram
Z takimi kurwami to ja nigdy nie biegam
Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Dobry rap to nawijka od gita
Nawijam szczerze o tym, co mi siedzi w sercu
Apeluję do morderców o połączenie
Nie ma litości, nie ma, że boli
Posypie dużo soli na rany Ci zadane
I walę Cię na pizdę, bo takich nienawidzę
Wychowany przez ulicę, tego się nie wstydzę
Podziemie narasta i tempo wzrasta
Kurewstwo dorasta, na wszystko się zbroję
Jestem opanowany, człowiek
I prosto w ryj zawsze mówię swoje
[Zwrotka 4: Kubix]
Przez niejednego frajera w życiu nieraz siedziałem
Zawsze całym sercem w pudle zasad, ludzi przestrzegałem
Nadchodzi druga część, nowa era
Jebać szmaty, konfidenta, donosiciela
Narobimy, ziomuś, tutaj trochę hałasu
Znając Ciebie, wszystkich rozjebusów za wczasu
Pamiętaj dzieciak, postępuj według tych zasad
Niech nie przesłania Tobie oczu tylko kasa
Szacunek do ludzi i do siebie to podstawa
Ta ulica i ten klimat przecież tego wymaga
Wniosek jest bardzo prosty - ten sam zawsze jeden
Nie daj się uwikłać nigdy we frajerską schedę
Bądź Ty dobrym człowiekiem z uniesioną głową
Bo to Twoje zachowanie Twoją uliczną przemową
Walczymy dzisiaj wspólnie o szacunek na ulicy
Lecz przetrwają tylko i wyłącznie twardzi zawodnicy
[Refren: Popek/Pomidor]
[Popek] Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Pomidor] To przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Zwrotka 5: Bosski Roman]
Przeciwko kurewstwu ja tworzę kolejny sztos
Roman Bosski, niegodziwym wsadzę w gardło kość
Tu nie wracaj i o przebaczenie mnie nie proś
Błagaj Boga, w jego rękach jest Twój marny los
Większość krzywdę widziała, ich biła bez reszty
Zarzucali mi mefedron, kiedy ja byłem trzeźwy
Pisali kurewskie posty zamiast wesprzeć jak należy
Jak się będę śmiał na końcu, kiedy Ty będzie następny
Możesz próbować mnie zniszczyć na milion sposobów
Ale uwierz, przegrasz nawet, kiedy ja trafię do grobu
Jeśli jednak tam nie trafię, wiedz, że jestem takim ziomkiem
Bo z każdym miejscem ataku ja silniejszy się podniosę
Dziś olewam Twoją troskę tak jak lojalność sposobną
Którą pokazała większość, co tworzyła moje grono
Ponoć jesteś taki kozak, dumą się napawasz
No to pokaż ile tu zarobisz bez złamania prawa
[Zwrotka 6: Paka]
To co na ulicy to nie gnanie, pozostanie
Oczy szeroko zamknięte, eleganckie zachowanie
Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Obyś zgubił zęby, jeśli oszukałeś brata
Wad dookoła, kto policzyć nie zdoła
Małolaci, narkotyki, mają za idola
Stara rapu szkoła pokazała, co to życie
Nie licz na farta jak na psiarni zagoniłeś
Konfidenci dumni powyjeżdżali z kraju
Tysiąc kilometrów dalej się bujają na legalu
Przyjdzie na was pora jak na tych, co oszukali
Rap dla ziomali, im zdrady nie wybaczamy
Każda chujoza niech się ogląda za plecy
Przeciw upadkowi zasad i kurwom na przeciw
Maszynki, obciągary, widzę, że zapominacie
Kopciuszek na imprezie zgubił bucik, a nie gacie
[Zwrotka 7: Zając RWM]
Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Rozjebałeś się na wspólasa, ssij kutasa
Co za rasa? Cisnę z kurewstwem
By nie wymieszało się z powietrzem
To chyba jakaś plaga następna na komendzie dała
A się zarzekała, w końcu się obsrała
Dobrego chłopaka czeka teraz waga
A Ciebie dojadą, powaga
Tacy charakterniacy, a już dawno dostali
Kija do sraki pseudo-uliczniaki
Dzięki Bogu, ze mną dobre mordy wiedzą OCB
Kiedy puste torby, taki styl życia
W razie W cisza, tak nas wychowała ulica
Nie mam nic do ukrycia
Widzę jak karmi małolatów ulica
Jebana znieczulica
[Zwrotka 8: Władek TRP]
To przeciwko kurewstwu część druga braciszku
Zagrasz nieelegancko, dostaniesz po pysku
Na chuj się wychylać i bujać z bandziorami
Potem się ratujecie wy kurwy szpagatami
To proste są słowa, lecz temat rozległy
Zawsze przeciwko nam stanie sądowy biegły
Zawsze przeciwko nam stoi lewacki świat
Dla kata jestem katem, dla brata jestem brat
Na chuj tak obcinasz, że nie chcesz stanąć w szranki
Nieobce nam są dychy i nieobce nam kajdanki
Ulica to jest dom, ulica to jest schron
Nie czaisz tego gnoju, weź wypierdalaj stąd
Nikogo nie pouczam, ale przestrzegam wszystkim
Lamus śmierdzi na milę, wypierdalać, pizdy
Pomidor i Popek [?]
Ulicy jedna miłość, orient całą dobę
Tak
[Refren: Popek/Pomidor]
[Popek] Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Pomidor] To przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Zwrotka 9: Sebo PPS]
Znasz dobrze temat, się, kurwa, tu nie zmienia
Wpierdol zawsze dla frajera, niech mu pęknie ostro szczena
Jebać, jebać dziwki, kurwy i przekręty
Gdy uważa na zakręty, jeszcze pójdzie Tobie w pięty
Kurewskie charaktery dadzą dupy za żetony
Dadzą dupy dla wygody, dla mnie to jebane szony
[?] przeszkadza, ubliżanie jej dogadza
Tak wychowana, nagie ciało, by pokazać
Miasto, facebook, instagram, chuj wie, co
Każdy ją brał, tania, łatwa jak szajs
Zdrowa pożyczania, pieniądze trzeba oddawać
Nie zawsze, kurwa, jest lekko, mija termin, cios na caban
Z daleka od chorągiew, z daleka od podrabiańców
Jak najdalej od kurewstwa, wpierdol musi być dla zdrajców
Pamiętaj o zasadach, chyba, że chcesz być jak Masa
Zdradził, siad na kutasa, Twoje życie, info hasa
[Zwrotka 10: Biner]
To jest druga część tego kawałka, trzeba cisnąć z frajerami
I nie przejmuj się tymi szmatami
Bo to my - ludzie z zasadami
Przeciwko policji, tego się trzymamy
Dziesięć lat temu była pierwsza część
Od wielu lat zaciśnięta pięść
Środkowym palcem pozdrawiamy psy
Ze mną moje ziomki, mordo, uwierz mi
Zawsze, zawsze te same zasady, chronić swoich
A fałszywych pogonić
Za moich ludzi zawsze pójdę w ogień
Choć wiem, że wy w to nie uwierzycie
Pozdrawiam Cię, Pomidor, Pozdrawiam Ciebie, Popek
Pozdrawiam Ciebie, Ważka i cały [?]
Bo to uliczna poezja, która z bloków niesie się
To uliczna muzyka, która wychowała nas
[Zwrotka 11: Dominik CSM]
Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Jak przyjebiesz wała, to Cię, kurwa, pozamiatam
Fałszywych jest masa, dobrze dobierz se wspólasa
By nie przywitała krata, by se po wolności latał
Szanuj swego brata jak szanuje Ciebie
Uważaj jak jedziesz, by nie znaleźć się na glebie
Nie wierz, o co przypierdala, to wypierdalaj, przyjebie
To każdy trzyma się zasad i z kurewstwem ostro jedzie
Wychowały mnie zasady i te szare kamienice
Jebać policyjne pały, masz na Pomidora płycie
Ludzie sieją farmazony, walą pomówienia
Jebać każdą konfiturę, każdego frajera
Nawet jak na koncie zera, mordo, wspieram swego brata
Tu liczy się szacunek, nie pierdolona kasa
Przeciwko kurewstwu ludzi cała masa
Ciemna Strona Miasta wbija w te kurwy kutasa
[Zwrotka 12: ZKZ]
Przeciwko kurewstwu, upadkowi zasad
ZKZ, Pomidor Firma wbija w was kutasa
Złość u mnie narasta jak patrzę na to wszystko
Sprzedał całą grupę, jebany wozi swe piździsko
To nie wszystko, to dopiero początek
Jak się kurwicho pruje, na ryj leję mu wrzątek
My zrobimy porządek jak przystało na ulicach
A Ty zawijaj swój manjur, bo dostaniesz na cipę
Nieraz słyszałem, że macie zasady
Choć co drugi skurwiony rozchylił poślady
W modzie jest u was napierdalać szpagaty
Kurewstwo masz w genach i nic poza tym
Jazda z kurewstwem, choć na ręce patrzą szmaty
I pamiętaj jedno, nie człowieka zdobią szaty
Wie o tym kumaty, a przekona się kurewka
Przeciwko kurestwu, upadkowi zasad dwójeczka
Brat
[Refren: Popek/Pomidor]
[Popek] Przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Pomidor] To przeciwko kurewstwu i upadkowi zasad
Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa
I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać
Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]